Policję czeka pracowita noc

film Marcin Gula/tvnwarszawa.pl

film Marcin Gula/tvnwarszawa.pl
film Marcin Gula/tvnwarszawa.pl

Mimo, że piątkowe zamieszki w centrum się zakończyły, to policja wciąż ma ręce pełne pracy. – Będziemy pracować ciężko, aby nikomu nic się nie stało – zapowiada rzecznik stołecznej policji.

Sytuacja po zamieszkach w centrum jest opanowana. Mimo to policja ma czuwać całą noc.

– Każda osoba, która będzie chciała naruszyć prawo, spotka się z naszą zdecydowaną reakcją – powiedział Maciej Karczyński, rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji.

Policja bada też sprawę piatkowych zamieszek.

Niespokojne święto w Warszawie

Po południu na Marszałkowskiej i placu Konsytytucji doszło do zamieszek. Przez policyjny szpaler próbowali przedostać się najpierw uczestnicy Kolorowej Niepodległej, a potem ich oponenci. W ruch poszły butelki, race.

Chulgani demolowali samochody i przystanki. Policja użyła armatek wodnych i broni gładkolufowej. Potem do starć doszło także na placu Na Rozdrożu. Tam także odpalono race. Zgromadzeni zaatakowali dziennikarzy. Podpalono wóz transmisyjny TVN24.

bf/mz

Czytaj także: