25-letnia trenerka fitness z Wilanowa usłyszała zarzut posługiwania się podrobionymi receptami. Dzięki nim miała kupować efedrynę i hormony wzrostu. Jej 24-letni partner, również trener, odpowie za posiadanie marihuany.
Recepty wzbudziły wątpliwość jednej z farmaceutek, która zadzwoniła do lekarki z Wilanowa z pytaniem, czy przepisała lekarstwa z efedryną oraz hormon wzrostu na nazwisko pewnego mężczyzny. Lekarka zaprzeczyła. Sprawa została więc zgłoszona na policję.
Recepty, leki, marihuana
"Funkcjonariusze przyjęli zawiadomienie od kobiety i pojechali do apteki, w której zabezpieczyli recepty. Po okazaniu ich zgłaszająca potwierdziła, że nigdy nie wystawiała recept na zakup tego typu medykamentów na to nazwisko" - informuje policja.
Funkcjonariusze ustalili, że posługiwała się nimi kobieta mieszkająca w bloku obok. Natychmiast odwiedzili 25-latkę, która mieszkała ze swoim partnerem. W ich domu zabezpieczyli kolejne recepty na substancje dopingujące.
Kobieta przyznała, że jest trenerką fitness, a podrabiane recepty kupowała na portalach internetowych. Ale to nie wszystko, w mieszkaniu pary funkcjonariusze znaleźli woreczek z marihuaną, do posiadania której przyznał się mężczyzna.
Oboje trafili do aresztu. Jak informuje policja, kobieta usłyszała zarzuty posługiwania się fałszywymi dokumentami, za co grozi kara nawet do 5 lat więzienia. Jej partnerowi przedstawiono zarzuty posiadania narkotyków, za co grożą 3 lata pozbawienia wolności.
kz/pm
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock