Po pożarze domu mieszkają w przyczepie. Dzielnica: to ich wybór

Od dwóch miesięcy małżeństwo mieszka w przyczepie
Od dwóch miesięcy małżeństwo mieszka w przyczepie
Dawid Krzysztofiński/ tvnwarszawa.pl
Od dwóch miesięcy małżeństwo mieszka w przyczepie Dawid Krzysztofiński/ tvnwarszawa.pl

W wyniku pożaru zaprószonego przez sąsiada, państwo Mizero z Rembertowa stracili mieszkanie. - To był dorobek całego życia. Mieszkaliśmy tu 25 lat - mówi Ewa Mizero. Od dwóch miesięcy kobieta wraz z mężem mieszka w przyczepie kempingowej obok spalonego domu. Mieszkanie od dzielnicy małżeństwu nie przysługuje. - Przekraczają kryterium dochodowe - tłumaczą urzędnicy.

Bez prądu, gazu, bieżącej wody. - Myjemy się w pracy, u dzieci, u znajomych. Tutaj czyścimy zęby, płuczemy naczynia - mówi Ewa Mizero pokazując dużą, niebieską miednicę ustawioną na turystycznym stole. - Wodę bierzemy od sąsiada - dodaje.

Małżonkowie od kilkunastu lat pracują w przedszkolu nr 243 przy ul. Kordiana i cieszą się dobrą opinią u dyrekcji oraz pracowników placówki.

Dla sąsiada rok w zawieszeniu

Do pożaru domu przy ul. Dziewosłęby 5 doszło w marcu ubiegłego roku. Mieszkający na poddaszu mężczyzna zaprószył ogień. Z relacji państwa Mizero wynika, że Krzysztof B. nadużywał alkoholu, zbierał różnego rodzaju przedmioty i składował je w mieszkaniu. Pożar rozprzestrzenił się bardzo szybko. Akcja strażaków trwała kilka godzin, ale nie udało się uratować budynku.

W piwnicy domu do dziś stoi woda, śmierdzi stęchlizną i pleśnią, ściany i stropy się zapadają. Budynek grozi zawaleniem, a w zaniedbanym ogrodzie wciąż leżą pozostałości po pożarze.

Sprawa trafiła do prokuratury. - 31 października 2013 skierowaliśmy do sądu akt oskarżenia. Prokurator uznał, że mężczyzna pozostawił w niesprawnym piecu uprzednio rozpalony przez siebie ogień bez nadzoru - mówi tvnwarszawa.pl Renata Mazur, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga Południe i dodaje, że mężczyzna dobrowolnie poddał się karze.

Jakie konsekwencje dotknęły sąsiada państwa Mizero? - Mężczyzna został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata - informuje Marcin Łochowski, rzecznik sądu okręgowego Praga Południe.

Bo zarabiają za dużo

Mieszkanie kwaterunkowe, które znajdowało się w budynku, państwo Mizero dostali od miasta 25 lat temu. Przez pierwsze trzy miesiące po pożarze, korzystali z mieszkania użyczonego przez dzielnicę. Wnioskowali o przedłużenie swojego pobytu w tym miejscu do pięciu miesięcy. Dzielnica wyraziła zgodę, ale po tym okresie małżeństwo musiało opuścić lokal.

- Mieli lokal użyczony od dzielnicy na kilka miesięcy, na czas dopełnienia formalności ewentualnego zawarcia umowy najmu lokalu komunalnego po pożarze. Mieli świadomość, że jest to sprawa przejściowa - mówi Katarzyna Sobczak, naczelnik Wydziału Zasobów Lokalowych Dzielnicy Rembertów.

Państwo Mizero wnioskowali o przyznanie lokalu zamiennego. Ich prośba została jednak odrzucona z uwagi na przekroczenie kryterium dochodowego. - Wniosek musiał być rozpatrzony negatywnie, ponieważ ci państwo przekraczają kryterium dochodowe. To 130 proc. najniższej emerytury, czyli ok. 1300 zł na osobę. To dwie dorosłe osoby pracujące, ich dochody znacznie przekraczają kryterium - wyjaśnia Sobczak. - Ustawa nie dopuszcza możliwości, że to kryterium może być przekroczone, nieważne o 2 zł czy 200 zł - dodaje urzędniczka. Z pism urzędowych wynika, że wspomniane kryterium dochodowe wynosi dokładnie 1329,84 zł. Średnio państwo Mizero przekraczają tę kwotę o 41 procent.

Zamiana nie wchodzi w grę

Małżeństwo nie mogło się też starać o zamianę utraconego mieszkania, z uwagi na skomplikowaną sytuację prawną budynku, w którym mieszkali. Do wnioskowania o zamianę potrzebowaliby wypowiedzenia umowy, a do dziś nie otrzymali jej od zarządcy budynku. - Unika nas, jest samozwańczym administratorem budynku i nie chce się pod niczym podpisywać - twierdzi Ewa Mizero.

"Przyczepa to ich decyzja, ich wybór"

Zdaniem naczelniczki rembertowskiego urzędu, wiele osób znajduje się w dużo gorszej sytuacji życiowej niż państwo Mizero, a mimo to potrafią sobie wynająć mieszkanie.

- Nie wiem w jakich warunkach ci państwo mieszkają. Skoro nie zakwalifikowali się u nas do najmu, to muszą sobie zapewnić lokal we własnym zakresie. Jeżeli zapewnili sobie przyczepę, a nie wynajęli mieszkania, tak jak wielu warszawiaków czy mieszkańców innych miast, to ich decyzja, ich wybór. Podjęli takie, a nie inne decyzje życiowe. Sami za siebie odpowiadają - przekonuje naczelniczka.

Jak dodaje, zaproponowała małżeństwu skierowanie sprawy do sądu. - Poradziłam, aby sądownie starali się uzyskać uprawnienia do lokalu zamiennego. Z mojej wiedzy wynika, że państwo Mizero do tej pory nie skorzystali z tej porady - dodaje Sobczak.

Procedury nie dopuszczają przekroczenia kryterium dochodowego
Procedury nie dopuszczają przekroczenia kryterium dochodowegoDawid Krysztofiński/ tvnwarszawa.pl

"Nie stać nas na wynajem mieszkania"

Małżonkowie przekonuję, że choć oboje zarabiają, to na wynajęcie mieszkania ich nie stać, choćby dlatego, że mężczyzna cierpi na cukrzycę i inne przewlekłe choroby. - Cały czas mamy za wysoki dochód, żeby dostać mieszkanie od dzielnicy, ale nasz dochód nie może być niższy, my mamy oboje najniższą krajową - żali się kobieta.

Po wyprowadzce z lokalu dzielnicy rodzina pomieszkiwała u córki i znajomych. Dwa miesiące temu, po wyczerpaniu innych możliwości, zamieszkali w przyczepie. Pojazd pożyczył im brat Andrzeja Mizero. Małżonkowie boją się, co będzie, gdy przyjdzie zima.

- Póki co, zimną wodę bierzemy od sąsiada, nie mamy prądu, światło jest tylko z akumulatorka - opowiada kobieta.

Zdaniem psychologa, rodzina potrzebuje wsparcia. - Tą rodzinę spotkało nieszczęście, straciła dom i dobytek całego życia, miejsce które dla wielu z nas kojarzy się z bezpiecznym azylem. Taka sytuacja może wywołać kryzys psychiczny, utrudnić powrót do normalnego życia, do jakiejkolwiek aktywności. Pomoc i mobilizacja wsparcia społecznego zarówno instytucjonalnego jak i pozainstytucjonalnego mogłaby pomóc w szybszym powrocie do normalnego funkcjonowania - komentuje psycholog Małgorzata Sęk.

Indywidualny program wychodzenia z bezdomności może pomóc parze
Indywidualny program wychodzenia z bezdomności może pomóc parzeDawid Krysztofiński/ tvnwarszawa.pl

W świetle prawa są bezdomni, może im to pomóc

Odmawiając przydziału mieszkania, dzielnica wskazała inne możliwe rozwiązanie - objęcie programem wyjścia z bezdomności, prowadzonym przez Ośrodek Pomocy Społecznej w Rembertowie, i ponowne staranie o mieszkanie, ale już na innych zasadach.

- Z pomocy ośrodka ci państwo skorzystali raz, rok temu, kiedy spaliło się ich mieszkanie. Otrzymali wtedy pomoc z tytułu zdarzenia losowego. W tej chwili, prowadzimy pracę socjalną pod kątem podpisania indywidualnego programu wychodzenia z bezdomności - informuje Monika Dubanowska, dyrektor OPS w Rembertowie.

- W rozumieniu przepisów, mieszkając w przyczepie, spełniają ustawowy warunek bycia osobami bezdomnymi. Nie zamieszkują w lokalu, który spełnia oczekiwania i możliwości zamieszkania na dłużej - tłumaczy dyrektorka.

Ośrodek czeka jeszcze na pisemne potwierdzenie takiej interpretacji przez radcę prawnego. Po jej uzyskaniu, państwo Mizero będą mogli wziąć udział w programie. - Pozwoli im to na skorzystanie z preferencyjnych możliwości ubiegania się o lokal z zasobów miasta - precyzuje Dubanowska.

Decyzja, czy otrzymają mieszkanie, będzie jednak nadal należeć do dzielnicy. - Możemy wspierać rodzinę i podejmować wszelkie działania, które mogą pomóc, i to robimy. Natomiast ośrodek nie ma wpływu na decyzję urzędu. Nie określę kiedy, ale mam nadzieję, że wniosek będzie rozpatrzony pozytywnie - podsumowuje Dubanowska.

Mizero mają nadzieję, że sprawa rozstrzygnie się w najbliższych tygodniach, w przeciwnym razie będą mieli poważny problem. - Brat, od którego pożyczyliśmy przyczepę w lipcu chce wyjechać z rodziną na Mazury. Gdzie wtedy pójdziemy? - pyta Andrzej Mizero.

Pożar w Rembertowie
Pożar w RembertowieTomasz Zieliński /tvnwarszawa.pl

Katarzyna Śmierciak, k.smierciak@tvn.pl

Pozostałe wiadomości

Stołeczna policja poinformowała o zatrzymaniu obywatela Chin podejrzewanego o zabójstwo 42-letniego Litwina. Do zdarzenia doszło w poniedziałek. Strzał padł w barze w Wólce Kosowskiej, ofiara zmarła w Nadarzynie.

Podejrzewany o oddanie śmiertelnego strzału w Wólce Kosowskiej w rękach policji

Podejrzewany o oddanie śmiertelnego strzału w Wólce Kosowskiej w rękach policji

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Zmiana regulaminu korzystania z ogrodów Łazienek Królewskich. Dyrekcja wprowadziła zakaz korzystania z tamtejszych trawników. "Już niebawem kapcie na zmianę będzie trzeba brać ze sobą" - komentują oburzeni decyzją warszawiacy. W sprawie interweniował też stołeczny radny.

W ogrodach Łazienek Królewskich nie wolno już siadać na trawie

W ogrodach Łazienek Królewskich nie wolno już siadać na trawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl, "Gazeta Stołeczna"

Policjanci zatrzymali 52-latka, który, zjeżdżając z drogi ekspresowej S7, wjechał na węźle pod prąd i uderzył w bariery. Mężczyzna miał prawie cztery promile alkoholu w organizmie.

Wjechał pod prąd i uderzył w bariery. Miał prawie cztery promile

Wjechał pod prąd i uderzył w bariery. Miał prawie cztery promile

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek Zarząd Dróg Miejskich wprowadził nową organizację ruchu w rejonie ulic Złotej i Zgoda. Ma to związek z ich kompleksową przebudową.

Początek metamorfozy Złotej i Zgody. Spore  zmiany dla kierowców

Początek metamorfozy Złotej i Zgody. Spore zmiany dla kierowców

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W tirze, który był poza systemem elektronicznego nadzoru transportu, znaleźli 14 milionów nielegalnych papierosów. Tego samego dnia przejęli też mniejszy transport wyrobów tytoniowych i zlikwidowali małą bimbrownię.

Ciężarówka poza systemem nadzoru, a w niej miliony nielegalnych papierosów

Ciężarówka poza systemem nadzoru, a w niej miliony nielegalnych papierosów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kierowca po potrąceniu kobiety zatrzymał się, ale tylko na chwilę, by spojrzeć, co się stało i odjechał. Zarzuty w tej sprawie usłyszał 18-latek. Grozi mu surowa kara. 

Potrącił kobietę, zatrzymał się, spojrzał i odjechał

Potrącił kobietę, zatrzymał się, spojrzał i odjechał

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na przejeździe kolejowym w Ołtarzewie, gdzie na początku lipca zginął maszynista, nie ma już ograniczenia prędkości do 20 km/h dla pociągów. Wdrożono rozwiązanie, które ma upłynnić ruch na drodze prowadzącej przez tory.

Na tym przejeździe zginął maszynista. Miał być zamknięty, ale pociągi znów jeżdżą szybciej

Na tym przejeździe zginął maszynista. Miał być zamknięty, ale pociągi znów jeżdżą szybciej

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Instalacja z maków na placu Piłsudskiego miała upamiętniać poległych żołnierzy polskich pod Monte Cassino i konie w służbie Wojska Polskiego. Podczas czwartkowych uroczystości kwiaty zostały powyrywane. Właściciele apelują o ich zwrot.

Powyrywali maki z placu Piłsudskiego. "Przykro, że ktoś bezrefleksyjnie zniszczył naszą pracę"

Powyrywali maki z placu Piłsudskiego. "Przykro, że ktoś bezrefleksyjnie zniszczył naszą pracę"

Źródło:
PAP

W piątek rano pątnicy z Praskiej Pielgrzymki Pieszej wyruszyli z Warszawy w drogę na Jasną Górę w Częstochowie. Tradycja tej pielgrzymki sięga XVII wieku.

Uczestnicy najstarszej pielgrzymki na Jasną Górę są już w drodze

Uczestnicy najstarszej pielgrzymki na Jasną Górę są już w drodze

Źródło:
PAP

Po długim weekendzie wykonawca linii tramwajowej do Miasteczka Wilanów otworzy wschodnią jezdnię ulicy Sobieskiego. To oznacza zmiany w kursowaniu kilku linii autobusowych.

Otworzą fragment Sobieskiego, duże zmiany na Mokotowie

Otworzą fragment Sobieskiego, duże zmiany na Mokotowie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Śpiącą na ławce na Pradze Południe 28-latkę obudzili strażnicy miejscy. Okazało się, że mieszkanka Wawra była kompletnie pijana. Wynik badania alkomatem to aż blisko pięć promili.

Pięć promili 28-latki, przed południem zasnęła na ławce

Pięć promili 28-latki, przed południem zasnęła na ławce

Źródło:
tvnwarszawa.pl

27-latek zgłosił kradzież auta, które - jak się okazało - stało na policyjnym parkingu w innym powiecie. W jego historii były luki. W końcu przyznał się, że sam porzucił samochód, bo chciał uniknąć kary. Teraz ma jeszcze większe problemy.

Zgłosił kradzież auta, ale w jego historii coś się nie zgadzało

Zgłosił kradzież auta, ale w jego historii coś się nie zgadzało

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Drogowcy wykorzystują długi weekend na wymianę nawierzchni ulicy Czerniakowskiej. Zamknięta pozostaje jezdnia w kierunku Śródmieścia, pomiędzy Trasą Siekierkowską a Gagarina. Kierowcy jeżdżą objazdami, trasy zmieniły też autobusy.

Długi weekend bez fragmentu Wisłostrady

Długi weekend bez fragmentu Wisłostrady

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci zlikwidowali nielegalną uprawę konopi pod Warką (Mazowieckie). Rośliny skrywał foliowy tunel, były między rosnącymi tam pomidorami. Zatrzymano 44-latka.

Między pomidorami uprawiał konopie

Między pomidorami uprawiał konopie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Radomia "zapolowali" na piratów drogowych i pochwalili się efektami swojej pracy. Jeden z kierowców pędził 204 kilometry na godzinę drogą ekspresową, drugi 126 w obszarze zabudowanym. Pośpiech kosztował ich po pięć tysięcy złotych i 15 punktów karnych.

Jeden miał na liczniku ponad 200, drugi 126 w terenie zabudowanym

Jeden miał na liczniku ponad 200, drugi 126 w terenie zabudowanym

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dwie rowerzystki zderzyły się na bulwarach nad Wisłą. Jedna uciekła z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy drugiej, która z potłuczeniami i zawrotami głowy trafiła do szpitala.

Rowerzystki zderzyły się na bulwarach. Jedna uciekła, druga ranna

Rowerzystki zderzyły się na bulwarach. Jedna uciekła, druga ranna

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na drodze krajowej numer 62 pod Legionowem (Mazowieckie) doszło do zderzenia auta osobowego z ciężarówką. Jak podali strażacy, do szpitala trafiły cztery osoby. Jak ustaliliśmy, wśród rannych jest roczne dziecko. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Ciężarówka na boku, auto w rowie. Cztery osoby ranne

Ciężarówka na boku, auto w rowie. Cztery osoby ranne

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 36-letniego mężczyznę z Wyszkowa, który po pijanemu zjechał z drogi na pobocze i uderzył w drzewo. Z kierowcą, który miał w organizmie 2,5 promila alkoholu, podróżowały dwie nastolatki, też pijane. Tego samego dnia w tej samej okolicy zatrzymany został 34-latek, który wsiadł za kierownicę, mając aż 3,5 promila.

Jechał pijany, rozbił auto na drzewie. Podróżował z dwiema nastolatkami

Jechał pijany, rozbił auto na drzewie. Podróżował z dwiema nastolatkami

Źródło:
tvn24.pl

Ryanair ograniczy ruch lotniczy w porcie Warszawa-Modlin o 50 procent w tegorocznym sezonie zimowym - poinformowali przedstawiciele irlandzkiego przewoźnika. Zarząd portu w Modlinie na razie nie udziela komentarza w tej sprawie.

Ostre cięcie połączeń

Ostre cięcie połączeń

Źródło:
PAP