- Złożyli dosyć obszerne wyjaśnienia, potwierdzając swój udział w uprowadzeniu pokrzywdzonego - mówi Iwona Śmiegielska-Kowalska z Prokuratury Okręgowej w Płocku. - Natomiast ich wyjaśnienia związane z pozbawieniem życia różnią się w istotny sposób. Prokurator wystąpił do Sądu Rejonowego w Płocku, który zastosował izolacyjny środek zapobiegawczy na okres trzech miesięcy - dodaje.
Rodzina zgłosiła zaginięcie
Informację o zaginięciu 20-letniego mieszkańca powiatu płockiego policjanci otrzymali we wtorek rano. Bliscy mężczyzny przekazali, że zaginiony nie kontaktował się z nimi od poniedziałkowego popołudnia. - Policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu płockiej komendy w trakcie intensywnych czynności operacyjnych ustalili, że dwudziestolatek prawdopodobnie został pozbawiony wolności i zamordowany - przekazała Marta Lewandowska z Komendy Miejskiej Policji w Płocku.
Kilkanaście godzin później policjanci zatrzymali trzech mężczyzn w wieku 18, 19 i 24 lat, mieszkańców Płocka, którzy mogli mieć związek ze zniknięciem 20-latka. Niestety, potwierdziły się również wstępne przypuszczenia policjantów co do zaginionego.
- Poszukiwania 20-latka z powiatu płockiego zakończyły się odnalezieniem ciała mężczyzny w lesie na terenie województwa kujawsko-pomorskiego. Ustaleni i zatrzymani przez policjantów z Komendy Miejskiej Policji w Płocku mężczyźni usłyszeli w prokuraturze zarzuty pozbawienia wolności, a następnie zabójstwa mężczyzny - poinformowała Lewandowska.
Zamordowany był dostawcą w restauracji
Prokurator rejonowy w Płocku Norbert Pęcherzewski poinformował PAP, że na obecnym etapie postępowania zgromadzono dowody wskazujące jednoznacznie na udział wszystkich trzech podejrzanych w przestępstwie.
- Mężczyznom przedstawiono zarzuty pozbawienia wolności i zabójstwa popełnionego wspólnie i w porozumieniu w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Podejrzani przyznali się do udziału w uprowadzeniu, a także w zdarzeniach, które się następnie rozgrywały, natomiast każdy z nich inaczej opisywał swój udział związany z pozbawieniem życia ofiary - powiedział Pęcherzewski.
20-latek, który został uprowadzony i zabity, to mieszkaniec jednej z podpłockich gmin, pracujący na co dzień jako kurier w lokalu gastronomicznym. Jak podali śledczy, został zwabiony w miniony poniedziałek późnym popołudniem przez podejrzanych, pod pozorem zakupu posiłku.
Skrępowany i wożony w bagażniku auta
Prokurator Pęcherzewski poinformował o szczegółach zbrodni. - Mężczyzna został skrępowany przy użyciu taśmy klejącej i plastikowych zacisków, umieszczony w bagażniku samochodu, którym był wożony przez kilka godzin. Następnie został wywieziony w rejon kompleksu leśnego na trasie z Sierpca do Rypina, gdzie sprawcy dokonali zabójstwa poprzez jego uduszenie. Zwłoki ofiary ukryli, zakopali i posypali kupionym wcześniej wapnem - opisywał prokurator.
Jak zaznaczył, zabójstwo było zaplanowane. - Sprawcy przygotowali narzędzia, przedmioty, które posłużyły im do popełnienia przestępstwa, i zrealizowali swój zamiar na chłodno - powiedział Pęcherzewski.
Zastrzegł również, że motyw przestępstwa został ustalony, ale z uwagi na dobro śledztwa nie może ujawnić szczegółów. Powiedział jedynie, że chodziło o wzajemne nieporozumienia. Domniemani sprawcy znali wcześniej ofiarę, byli jego kolegami.
Autorka/Autor: dg/b/pm
Źródło: PAP, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Płock