Prezydent Otwocka: wykorzystano moje dane osobowe, wzięto 40 tysięcy złotych pożyczki

Źródło:
tvnwarszawa.pl, "Linia Otwocka"

Prezydent Otwocka Jarosław Margielski przekonuje, że ktoś wykorzystał jego dane osobowe, by wyłudzić z banków pożyczki. Jak twierdzi, na jego nazwisko zostały zaciągnięte zobowiązania spłaty blisko 40 tysięcy złotych. Śledztwo w tej sprawie prowadzi otwocka prokuratura.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Do wzięcia szybkiej pożyczki w banku zwykle potrzebne jest podanie danych, które wymagane są od nas przy załatwianiu urzędowych spraw, rekrutacji na uczelnię czy odprawie biletowej na lotnisku. PESEL, numer i seria dowodu osobistego, miejsce zamieszkania wystarczą, by dostać tak zwaną chwilówkę.

O tym, że jego dane zostały wykorzystane przez kogoś obcego, prezydent Otwocka dowiedział się kilka miesięcy temu. - Z racji tego, że nigdy nie zaciągałem pożyczek, a tym bardziej w parabankach, skontaktowałem się z obsługą, żeby potwierdzić, czy ta korespondencja powinna być skierowana do mnie. Tam poinformowano mnie, że dane są prawidłowe i widocznie doszło do wyłudzenia środków i posłużenia się moimi danymi osobowymi. Pod koniec 2019 roku ustaliłem, że w moim imieniu były kierowane także inne zapytania kredytowe oraz zaciągane kolejne pożyczki - wyjaśnił w rozmowie z tvnwarszawa.pl Margielski.

Gdy prezydent utwierdził się w przekonaniu, że ktoś nielegalnie wykorzystał jego dane osobowe, zgłosił sprawę odpowiednim służbom. - Niezwłocznie złożyłem zawiadomienie do organów ścigania, które dotyczyło łącznie dwóch pożyczek zaciągniętych w parabankach oraz dwóch podjętych w bankach renomowanych na łączną kwotę około 40 tysięcy złotych - zaznaczył.

Prezydent Otwocka podejrzewa, że kradzież jego danych osobowych mogła mieć związek z pełnioną przez niego funkcją publiczną. - Działanie przestępcze, które mnie dotknęło, w oczywisty sposób nie ułatwia sprawowania funkcji publicznej i jest dodatkowym obciążeniem. Wiele trudnych decyzji, które podejmowałem w ostatnim czasie, kierując się wyłącznie dobrem i interesem miasta Otwock i jego mieszkańców, miało poważne konsekwencje finansowe dla innych podmiotów, a mówimy o kwotach w milionach złotych. Ten wątek również poprosiłem, aby został wzięty pod uwagę przez organy ścigania - stwierdził.

Prokuratura bada sprawę

O sprawie jako pierwszy poinformował tygodnik "Linia otwocka". W wypowiedzi dla gazety rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, prokurator Marcin Saduś, zaznaczył, że ze względu na dobro sprawy śledczy nie ujawniają jej szczegółów. Prowadzeniem postępowania zajmują się śledczy z Otwocka. Dotychczas nikt nie został zatrzymany.

- Mam nadzieję, że dojdzie do wykrycia sprawców i ta sprawa znajdzie rozwiązanie. O tym, czy będę spłacał te pożyczki, zadecyduje jej dalszy rozwój - powiedział Margielski.

Początkowo samorządowiec podejrzewał, że do wycieku jego danych mogło dojść, gdy ktoś ukradł jesienią laptopa z danymi doktorantów Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego (w tym Magierskiego) . Od władz uczelni dowiedział się jednak, że w przypadku osób, których dane znajdowały się na dysku skradzionego komputera, nie odnotowano podobnych incydentów. Z drugiej strony dane prezydenta są w posiadaniu wielu urzędów i instytucji, współpracujących z otwockim magistratem.

- Przestrzegam nie tylko osoby publiczne, ale każdego obywatela przed tym, aby chronił swoje dane osobowe. Nie pozostawiał bez opieki swoich dokumentów i posługiwał się swoimi danymi ze szczególną starannością i ostrożnością - dodał.

Informowaliśmy też o zatrzymaniu mężczyzny, który wyłudzał pieniądze, podając się na portalach randkowym za żołnierza amerykańskiej armii:

Mężczyzna jest podejrzany o wyłudzanie pieniędzy
Mężczyzna jest podejrzany o wyłudzanie pieniędzyKSP

Autorka/Autor:kk/ran

Źródło: tvnwarszawa.pl, "Linia Otwocka"

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Policjanci z Płocka zatrzymali na gorącym uczynku 19-latka, który próbował sprzedać innemu nastolatkowi marihuanę. W mieszkaniu zatrzymanego znaleziono ponad 2,5 kilograma narkotyków, w tym amfetaminę i MDMA.

Chciał sprzedać marihuanę nastolatkowi. Wpadł. W mieszkaniu miał więcej towaru

Chciał sprzedać marihuanę nastolatkowi. Wpadł. W mieszkaniu miał więcej towaru

Źródło:
PAP

Pod Ciechanowem kierujący volvo w obszarze zabudowanym przekroczył dozwoloną prędkość aż o 68 km/h. Okazało się, że własne błędy nic go nie nauczyły. Wcześniej był już karany za przekroczenie prędkości. Teraz zapłaci cztery tysiące złotych mandatu i za kółko nie wsiądzie przez najbliższe trzy miesiące.

Cztery tysiące złotych mandatu za przekroczenie prędkości

Cztery tysiące złotych mandatu za przekroczenie prędkości

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przy ulicy Marywilskiej powstaje tymczasowe targowisko. Pomieści 800 kontenerów i parking na 400 samochodów. Jak przekazała prezes spółki Marywilska 44, zapewni ono miejsce pracy około 60 procentom kupców, którzy stracili swoje sklepy w pożarze hali. Kiedy będzie otwarte?

Tymczasowe targowisko na Marywilskiej ma zostać otwarte jeszcze w wakacje

Tymczasowe targowisko na Marywilskiej ma zostać otwarte jeszcze w wakacje

Źródło:
PAP

- Do gmachu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na rogu Nowogrodzkiej i Brackiej wszedł mężczyzna, który w torbie miał niebezpieczne przedmioty - powiedział Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej policji.

Akcja służb w ministerstwie. 44-latek miał w torbie broń hukową, pałkę teleskopową, gaz pieprzowy i kilka noży

Akcja służb w ministerstwie. 44-latek miał w torbie broń hukową, pałkę teleskopową, gaz pieprzowy i kilka noży

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

W miejscowości Michałów-Reginów koło Legionowa odkopano ludzkie szczątki. Prawdopodobnie pochodzą z czasów drugiej wojny światowej i należą do żołnierzy, którzy polegli podczas prowadzonych w tym miejscu walk.

Podczas rozbudowy drogi odkryto ludzkie szczątki

Podczas rozbudowy drogi odkryto ludzkie szczątki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kierowcy podróżujący trasą S8 musieli liczyć się z utrudnieniami, drożny był jeden pas ruchu. Strażacy gasili płonący kamper. Nikt nie ucierpiał.

Kamper stanął w płomieniach

Kamper stanął w płomieniach

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ze stawu pod Otwockiem wyłowiono ciało mężczyzny. Zmarły wyszedł w poniedziałek na ryby i nie wrócił do domu.

Wyszedł na ryby, nie wrócił do domu. Jego ciało wyłowiono ze stawu

Wyszedł na ryby, nie wrócił do domu. Jego ciało wyłowiono ze stawu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Otwocka zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy mieli wymuszać haracz od kobiet świadczących usługi seksualne. Później do podejrzanych dołączyły jeszcze trzy kobiety. Powód? Chciały wymusić zmianę zeznań u pokrzywdzonych.

"Kobiety przyszły po haracz i wymuszały zmianę zeznań w sprawie zatrzymanych mężczyzn"

"Kobiety przyszły po haracz i wymuszały zmianę zeznań w sprawie zatrzymanych mężczyzn"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

We wtorek rano w Mrozach koło Mińska Mazowieckiego kierowca samochodu osobowego potrącił rowerzystę - mężczyzna z urazem głowy został zabrany do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Potrącenie rowerzysty, rannego mężczyznę zabrał śmigłowiec

Potrącenie rowerzysty, rannego mężczyznę zabrał śmigłowiec

Źródło:
tvnwarszawa.pl

33-latek myśląc, że nadjeżdża taksówkarz, zatrzymał policyjny radiowóz. Funkcjonariusze zahamowali, a mężczyzna usłyszał zarzuty.

Pomylił radiowóz z taksówką, usłyszał zarzut

Pomylił radiowóz z taksówką, usłyszał zarzut

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Lotnisku Chopina zatrzymano 35-letniego obywatela Nigerii, który próbował przemycić ponad kilogram kokainy. Narkotyk znajdował się w 85 kapsułkach, które mężczyzna wcześniej połknął. Grozi mu do 20 lat więzienia.

Na lotnisku zachowywał się nerwowo. W żołądku miał ponad kilogram kokainy

Na lotnisku zachowywał się nerwowo. W żołądku miał ponad kilogram kokainy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci interweniowali na terenie jednej z posesji w gminie Leszno pod Warszawą. 26-latek zaatakował ostrym narzędziem swoją babcię. Ranna kobieta została zabrana do szpitala, a jej wnuk trafił do aresztu.

Wnuk odpowie za próbę zabicia babci

Wnuk odpowie za próbę zabicia babci

Źródło:
tvnwarszawa.pl

42-latka i 35-latek zajmowali się sprzątaniem w jednym z biurowców w centrum stolicy. Jak ustalili policjanci, kobieta i mężczyzna przy okazji legalnie wykonywanej pracy kradli wartościowe przedmioty, wynosili je w workach ze śmieciami. Podejrzani zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty.

Sprzątali w biurowcu, łupy wynosili w workach na śmieci

Sprzątali w biurowcu, łupy wynosili w workach na śmieci

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Muzyka płynąca przez dwie weekendowe noce z Toru Wyścigów Konnych na Służewcu oburzyła okolicznych mieszkańców. Pisali o drżących od hałasu oknach, a nawet meblach. Powracały pytania, dlaczego stołeczny ratusz godzi się na tak głośne imprezy trwające do rana.

Drżały szyby i meble, mieszkańcy nie mogli spać. Oburzenie po rapowym festiwalu na Służewcu

Drżały szyby i meble, mieszkańcy nie mogli spać. Oburzenie po rapowym festiwalu na Służewcu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Miała być nowa wizytówka dzielnicy, jest coraz bardziej wstydliwy problem. Sześć milionów złotych kosztowało stworzenie Centrum Lokalnego Kamionek. Jego istotnym elementem są pawilony handlowe, w których handlować nikt nie chce. Sprawę postanowili skontrolować dzielnicowi radni i radne z klubu Lewica Miasto Jest Nasze.

Wydali miliony, pawilony stoją puste. Rozpoczęła się kontrola

Wydali miliony, pawilony stoją puste. Rozpoczęła się kontrola

Źródło:
tvnwarszawa.pl