- To dwa Lasy Bielańskie albo 16 parków Łazienkowskich - mówi o liczbie wyciętych drzew Joanna Mazgajska, prezes stowarzyszenia Baobab. To właśnie ona uzyskała od urzędu miasta dane o liczbie wycinek - informuje gazeta.
Jakie drzewa idą "na ścięcie"?
Nie tylko chore czy stwarzające niebezpieczeństwo dla mieszkańców - wymienia "Stołeczna". Wycinki prowadzono przy okazji inwestycji drogowych i deweloperskich, m.in. budowy trasy mostu Północnego, POW czy nowych osiedli.
Przodują niewielkie Włochy. Według danych, które podaje gazeta, przez w latach 2009-2014 zniknęło stamtąd ponad 25 tys. drzew. Najmniej pracy drwale mieli na Rembertowie i Woli, gdzie wycięto odpowiednio 350 i 593 roślin.
- To cena rozwoju miasta - mówi "Stołecznej" wiceprezydent Jacek Wojciechowicz.
Ratusz podkreśla, że w miejsce wyciętych, sadzone są nowe. Do takiego działania zobowiązani są również deweloperzy.
- Staramy się narzucać w decyzjach gatunek i wiek drzew. Ale inwestorzy często odwołują się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. W Warszawie często wyrokuje ono, że nie mamy prawa stawiać takich wymagań - przyznaje w rozmowie z "Gazetą" Paweł Lisicki, wicedyrektor miejskiego biura ochrony środowiska.
Według wyliczeń wicedyrektora, w ciągu ostatnich 6 lat w mieście zasadzono około 100 tys. nowych drzew. 47 tys. posadzili inwestorzy i deweloperzy.
Drzewa wycięto m.in. przy budowie nowej trasy tramwajowej na Tarchominie:
Wycinka drzew pod Tramwaj na Tarchomin
jk/lulu
Źródło zdjęcia głównego: Lech Marcinczak / tvnwarszawa.pl