W alei Wilanowskiej korek, trochę luźniej na ścieżce rowerowej, ale do czasu, kiedy wśród rowerów pojawia się samochód osobowy. Ford mustang powoli jedzie za rowerzystką. Powoli, ale jedzie. Równolegle, na jezdni, stoi sznur samochodów.Całą sytuację nagrywa poruszający się za mustangiem rowerzysta.
"Zamiast stać w korku od skrzyżowania Karczocha do Wilanowskiej lepiej i szybciej będzie jechać po chodniku, ścieżce rowerowej nie bacząc na rowerzystów i przechodniów" - napisał na Kontakt 24 nasz czytelnik.
"Hamowanie i awantura"
Kiedy kierowca orientuje się, że jest nagrywany, zaczyna gwałtownie hamować.
"Próbował mnie wepchnąć na betonowy kosz na śmieci. Złapałem mocno kierownicę, bo bałem się wywrotki. Udało mi się wyprzedzić pojazd i zatrzymać" - relacjonuje zbulwersowany rowerzysta.
Mężczyźni stają twarzą w twarz, nawiązuje się ostra wymiana zdań. Padają wulgaryzmy. "Byłem już mocno zdenerwowany" - komentuje rowerzysta. I dodaje: uważam że sytuacje tego typu powinny być piętnowane i tępione w każdy możliwy sposób.
Zapewnia przy tym, że sprawę zgłosi na policję.kz/mś