Pomysł buspasów otwartych dla motocyklistów nie jest nowy. W lutym 2014 roku wprowadzenie takiego rozwiązania deklarował nawet ówczesny wiceprezydent Warszawy Jarosław Dąbrowski. Do tej pory pomysłu nie udało się zrealizować.
"Będzie mniej wypadków"
W ubiegłym tygodniu przedstawiciele środowiska motocyklowego i radny Ursynowa Paweł Lenarczyk spotkali się z dyrektorem Zarządu Transportu Miejskiego Wiesławem Witkiem.
- Mówiliśmy o naszej dwuletniej batalii w tej sprawie - opowiada Paweł Lenarczyk. - Wskazywaliśmy europejskie stolice ale również polskie miasta czyli Bydgoszcz, Łódź, Trójmiasto, Szczecin, Rzeszów, w których motocykliści mogą legalnie korzystać z buspasów - wylicza.
Zwolennicy wprowadzenia takiego rozwiązania w stolicy zaproponowali wyznaczenie próbnego odcinka, gdzie motocykliści pojechaliby po pasie dla autobusów.
- Zaproponowaliśmy wyznaczenie buspasa, na którym można by obserwować zachowania kierowców autobusów i motocyklistów. Zarząd Transportu Miejskiego zobowiązał się do przygotowania analizy ruchu - informuje radny.
Jego zdaniem, udostępnienie motocyklistom buspasów powinno zmniejszyć liczbę wypadków z ich udziałem. - Sytuacje, w których motocykliści przeciskają się między samochodami w korku, są zdecydowanie bardziej niebezpiecznie, niż gdyby mogli swobodnie jechać pasem wydzielonym dla autobusów - tłumaczy.
"Motocyklem jedzie jedna osoba"
Ale urzędnicy mają swoje argumenty. - Pas autobusowe są wytyczane w celu zapewnienia sprawnego przemieszczania się pojazdów komunikacji miejskiej. Udostępnienie motocyklistom będzie skutkowało wydłużeniem czasu podróży, a tym samym spadkiem liczby osób chcących korzystać z transportu publicznego - tłumaczy Magdalena Potocka z Zarządu Transportu Miejskiego. - Maksymalna liczba pasażerów w autobusie waha się od 80 do 170 osób. Dla porównania, samochodem osobowym porusza się średnio ok. 1,4 osoby, natomiast motocyklem - 1 - przekonuje.
Na temat bezpieczeństwa na buspasach w październiku wypowiadał się również dyrektor ZTM Wisław Witek. - Wprowadzenie jakichkolwiek odstępstw byłoby niezgodne z polityką miejską i mogłoby stanowić niebezpieczny precedens dla pozostałych grup pojazdów – mówił wówczas.
W innych miastach się udało
Innego zdania są przedstawiciele miast w których motocykliści od kilku korzystają z pasów dla autobusów.
- W Gdańsku z buspasów korzystać mogą wszyscy motocykliści. Taką zasadę testowaliśmy od 7 lipca 2015 roku i po trzech miesiącach próby zostawiliśmy ją na stałe. Jak na razie sprawdza się bardzo dobrze, nie było żadnych problemów, kolizji czy konfliktów – twierdzi Katarzyna Kaczmarek z Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku.
Podobnego zdania jest Tomasz Kacprzak, przewodniczący rady miejskiej w Łodzi i pomysłodawca otwarcia buspasów dla motocyklistów.
- Nie wiem dlaczego samorząd warszawski jest niechętny. Na drogach jest bezpieczniej, motocykliści nie muszą już wykonywać slalomów między samochodami, nie powodują utrudnień dla komunikacji miejskiej. To, że korzystają z buspasów, to ich przywilej, nie obowiązek - kwituje.
Decyzję chwali również Tomasz Seweryn, zastępca naczelnika krakowskiej drogówki. - Motocykliści czują się swobodniej. Jako policja jesteśmy bardzo zadowoleni. Zdarzenia na wyznaczonych dla motocyklistów odcinkach to rzadkość. Nie narzekają również kierowcy komunikacji miejskiej, właśnie do tego dążyliśmy - przekonuje.
Warszawscy motocykliści mają ponownie spotkać się z urzędnikami w połowie czerwca. - Jesteśmy dobrej myśli, nie wyobrażamy sobie, żeby władze Warszawy mogły nie wsłuchać się w postulaty ponad 100-tysięcznej rzeszy mieszkańców miasta - podsumowuje Paweł Lenarczyk.
NA TEMAT BUSPASÓW W PAŹDZIERNIKU WYPOWIADAŁ SIĘ WIESŁAW WITEK
ZTM nie chce motocykli na buspasach
Klaudia Ziółkowska
Źródło zdjęcia głównego: Buspasy dla motocyklistów / Facebook