Młodzi uczniowie okrążają biało-czerwoną fontannę na Dworcu Centralnym. Nauczycielka wręcza im monetę i poucza: jak wrzucicie pieniążek, to tutaj wrócicie. Jeden z chłopców monetę wkłada do kieszeni. Na pytanie, dlaczego odpowiada: bo ja tu nie chcę wrócić.
To scena z filmu Stanisława Barei "Brunet wieczorową porą". Film kręcono na Dworcu Centralnym, właśnie przy fontannie, której powrót marzy się konserwatorowi.
Zbierali na odbudowę zamku
Biało-czerwona fontanna stała na środku przejścia podziemnego. Na huczne otwarcie sprowadzono ją aż z Włoch. Na archiwalnych filmach widzimy, jak otacza ją grono pasażerów, rzucają monety "na odbudowę Zamku Królewskiego". A przynajmniej kartka z takim napisem jest w środku. Zamek udało się odbudować, a fontanna w latach 90. zniknęła.
- Marzyłbym o jej przywróceniu – powiedział po uroczystości odsłonięcia tablicy informującej o wpisaniu Dworca Centralnego do rejestru zabytków Jakub Lewicki.
A co z reklamami, które pojawiają się na i w budynku dworca? Na to pytanie dziennikarza TVN24 konserwator wprost nie odpowiedział.
- Potrzebne jest kompleksowe podejście – stwierdził i dodał, że jego urząd będzie nad tym pracował. Szczegółów jednak nie zdradził.
Z kolei Prezes PKP Krzysztof Mamiński zaznaczył, że reklamy na Dworcu Centralnym już są porządkowane, bo jeszcze kilkanaście lat temu był w tym miejscu jeden wielki "słup ogłoszeniowy".
- Reklamy nie znikną, tylko to trzeba robić z głową, ze smakiem, w uzgodnieniu, ażeby one nie stanowiły rażącego naruszenia wystroju architektonicznego obiektu. Na pewno będą, będziemy rozmawiali, uzgadniali to z konserwatorem. To ma być piękny nowoczesny obiekt, reklamujący polską kolej, polskie produkty – stwierdził.
Dworzec w rejestrze
Decyzję o wpisaniu Dworca Centralnego do tego rejestru podjął mazowiecki wojewódzki konserwator zabytków prof. Jakub Lewicki. Objęcie ochroną konserwatorską obiektu pozwoli zachować bryłę modernistycznego dworca i układ przestrzenny w obecnej formie.
Dworzec Centralny został oddany do użytku 5 grudnia 1975 roku, stając się główną stacją stolicy obsługującą ruch dalekobieżny. Budowa bardzo nowoczesnego na owe czasy obiektu trwała trzy lata i była jedną ze sztandarowych inwestycji w Polsce w latach 70. XX wieku.
Dzięki temu na dworcu pojawiły się dotychczas niestosowane w Polsce rozwiązania i urządzenia, takie jak ruchome chodniki na pochylniach czy nowoczesne schody ruchome i automatycznie otwierane drzwi wyprodukowane w krajach zachodnich.
Kompleks, w skład którego weszły m.in. hala główna, podziemne perony, przejścia oraz galerie, został zaprojektowany przez architektów Arseniusza Romanowicza i Piotra Szymaniaka. Wykonany w stylu późnego modernizmu dworzec bardzo szybko stał się nie tylko kolejowym sercem stolicy, ale także jednym z jej symboli.
kz, PAP/ec