Pierwszy kwadrans. Mecz zaczął się spokojnie, choć Sporting miał jedną dobrą sytuację bramkową. Legię uratował piąstkujący Malarz. W 7. minucie Prijović trafił do bramki rywali. Kibicie krzyknęli z radości, ale sędzia pokazał, że był spalony. Potem Sporting przejął inicjatywę, budował akcje. Legia grała jednak solidnie w obronie.
Drugi kwadrans. Gra miała podobny obraz. Sporting przy piłce, Legia się broni, ale robi to spokojnie i solidnie. Niezły mecz grał Malarz. W 26. minucie Bartosz Bereszyński wygrał pojedynek jeden na jeden i podał do Prijovicia, który znalazł się w świetnej sytuacji. Niestety trafił w boczną siatkę. Za to w 30. minucie podał piłkę do będącego w środku pola karnego Guilhemre. Ten trafiał do siatki. 1:0.
Trzeci kwadrans. Sporting miał piłkę. Sporting grał piłką. Sporting raz po raz przedzierał się na pole karne Legii. Ale bardzo groźnych sytuacji z tego nie było. Legioniści dobrze zorganizowali obronę, od czasu do czasu próbowali kontrataku. Drużyna z Lizbony bardzo szybko cofa się jednak pod swoje pole karne. Wystarczała chwila, by w okolicy własnego pola karnego było 7 zawodników Sportingu. Do przerwy 1:0 dla Legii.
Czwarty kwadrans. Sporting ciśnie, Legia się nie przejmuje. Są szanse dla klubu z Portugalii, goli jednak nie ma. Nie było też karnego, choć dotknięcie przez legionistę piłki ręką zdawało się wyraźne. Guilhemre złapał jakiś uraz przy wybicu piłki. Wydaje się, że będzie musiał zejść z boiska. Sporting przeprowadził dwie zmiany. Paulo Oliveira zmieniony zostgał przez Esgaio, a za Markovicia wszedł Bryan Ruiz.
Piąty kwadrans. Guilherme jednak musiał zejść z boiska. Zastąpił go Kucharczyk. Z kolei Zeengelaara zmienił Andre. Tym samym Spoerting wykorzystał wszystkie zmiany. Piłkarze Legii są coraz bardziej zmęczeni bieganiem za piłką, którą podają między sobą połkarze z Lizbony. Kucharczyk wbiegał na pole karne po pięknym podaniu Ofoe. Padł na murawę, ale sędzia nie dał się nabrać. Do Ligi Europy brakuje 15 minut, a Sporting gra solidnie, choć bez wielkiego polotu.
Szósty kwadrans. Akcje Sportingu coraz groźniejsze, ale to coraz więcej szans dla Legii. William dostał czerwoną kartkę za powstrzymanie faulem rajdu Ofoe. Prijovicia zastąpił Hamalainen. Kucharczyk miał bardzo dobrą sytuację do podniesienia wyniku na 2:0. Potem świetną okazję miał Radović. Obaj chybili. Na trybunach bez przerwy: "Nie poddawaj się ukochana ma. Nie poddawaj się Legio Warszawa". W ostatnich minutach Legia przejęła inicjatywę, jakby to ona musiała szukać gola. Warszawianie rozgrywali piłkę, docierali do pola karnego rywali. Mieli kilka sytuacji bramkowych. Sędzia doliczył 4 minuty. W doliczonym czasie gry zszedł Radović, a zastąpił go Dąbrowski. Sporting nie dał rady. Legia ma 3. miejsce w Lidze Mistrzów. Legia w Lidze Europy!
Przed meczem
- Chcemy zagrać skutecznie, odpowiedzialnie w defensywie, ale też radośnie w ataku, jak we wszystkich meczach LM za mojej kadencji – mówił przed meczem trener mistrzów Polski Jacek Magiera.
Chwilę przed 20.00 poznaliśmy skład wyjściowy warszawskiej drużyny: Malarz - Bereszyński, Rzeźniczak, Pazdan, Hlousek - Kopczyński, Moulin - Guilhemre, Ofoe, Radović - Prijović.
kw/mś