Warszawska policja zatrzymała w piątek Izabellę Ch., która w 2013 roku wjechała swoim mercedesem do przejścia podziemnego przy Rotundzie. Kobieta trafiła do zakładu psychiatrycznego.
- Izabella Ch. została zatrzymana na terenie Warszawy. Sąd wystawił wobec niej nakaz doprowadzenia do placówki leczniczej - powiedziała Ewa Szymańska-Sitkiewicz ze stołecznej policji. Policjantka nie chciała zdradzić do którego zakładu przewieziono kobietę. Jak podaje Radio Zet, kobieta została zatrzymana w jednym z luksusowych salonów kosmetycznych.
Sprawa umorzona
Ch. została skierowana na leczenie do psychiatrycznego zakładu zamkniętego. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury o wydaniu kobiecie zakazu prowadzenia pojazdów. Ze skierowaniem do zakładu nie zgadza się obrona kobiety, która zapowiadała złożenie zażalenia.
O krok od tragedii
Sprawa Izabelli Ch. ciągnęła się od grudnia 2013 roku. Kobieta, prowadząc pod wpływem alkoholu, wjechała wtedy do przejścia podziemnego w centrum Warszawy. Nie pierwszy raz wsiadła za kierownicę pijana. Miesiąc wcześniej sąd zdecydował, że 31-latka przez dwa lata nie może prowadzić pojazdów mechanicznych i musi zapłacić 2 tys. zł grzywny. Wyrok był jednak nieprawomocny.
Pod koniec kwietnia 2014 r. sąd drugiej instancji uznał, że Izabella Ch. na razie nie poniesie kary, a proces musi ruszyć od początku ze względu na brak badań lekarskich kierującej.
Izabella Ch. od początku sprawiała duże kłopoty. Gdy w grudniu 2013 roku sędzia zakazała jej opuszczać kraj, Ch. oświadczyła, że nie może oddać paszportu ponieważ "to mocno koliduje z jej planami na święta".
Później, mimo obowiązku nałożonego przez sąd, nie meldowała się na policji. Problemy z prawem miała też w USA (posiada obywatelstwo tego kraju).
jb/
Źródło zdjęcia głównego: TVN24