Hostel dla osób LGBT wstrzymuje działalność. Nie ma pieniędzy

Hostel nie ma pieniędzy
Hostel nie ma pieniędzy
Źródło: Shutterstock
Oferował zakwaterowanie i wsparcie dla osób nieheteroseksualnych. Sam wsparcia jednak nie otrzymał i ze względu na problemy finansowe musi wstrzymać działalność. Mowa o hostelu LBGT, prowadzonym przez stowarzyszenie Lambda.

"Z powodu braku środków hostel będzie działał tylko do połowy października" – poinformowali w czwartek działacze Lambdy.

Hostel powstał w lutym 2015 roku. Od tego czasu pomógł 68 osobom, które z dnia na dzień straciły dach nad głową. "Oferował wyżywienie, zakwaterowanie, wsparcie psychologiczne i pomoc pracownika socjalnego" – wyliczają jego prowadzący. Na brak chętnych niestety nie narzekali, bo jak podkreślają, poziom dyskryminacji dla osób LGBT w Polsce jest jednym z najwyższych w Europie. Osoby nieheteroseksualne doznają zarówno przemocy fizycznej, jak i psychicznej. Często od najbliższych im osób.

Dotacje się skończyły

Hostel przez rok utrzymywał się z funduszy norweskich. Wsparcie otrzymywali też od fundacji amerykańskich.

W czerwcu tego roku wszystkie te dotacje się skończyły. "Od połowy czerwca placówka utrzymywała się ze zbiórek od osób prywatnych. Zbiórka środków, która przyniosła 75 000 złotych pozwoliła istnieć schronisku od połowy czerwca do połowy października" – czytamy na stronie stowarzyszenia.

Próbowali uzyskać wsparcie ze środków publicznych, ale Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej odrzuciło ich wniosek o grant.

- To trudna dla nas decyzja, jednak nie mamy innego wyboru. Nie poddajemy się, nadal będziemy się starać, aby to miejsce mogło wrócić na mapę Polski – przyznaje Agnieszka Duszyńska, koordynatorka hostelu.

12 łóżek, 3 materace

Dokładna lokalizacja placówki od początku była trzymana w tajemnicy z obawy o bezpieczeństwo mieszkańców. Nam jednak udało się odwiedzić to miejsce z kamerą.

Spotkaliśmy tam m.in. Mikołaja – chłopaka nękanego przez swojego ojca za to, że woli kolegów od koleżanek. Poznaliśmy też transseksualnego Kamila, który miał problem ze znalezieniem pracy i mieszkania. W hostelu oboje znaleźli potrzebne wsparcie.

Ofiary przemocy mogły spędzać w hostelu od 14 dni do 6 miesięcy. Najczęściej pobyt trwał jednak 2-3 miesiące. W tym czasie uczestniczyli w warsztatach uczących asertywności, dających pewność siebie i pomagających w rozpoczęciu nowego życia - znalezieniu pracy, wynajęciu mieszkania.

ZOBACZ NASZ MATERIAŁ:

Zbiórka pieniędzy na hostel dla osób LGBT

kw/b

Czytaj także: