Obchody rozpoczęły się o godzinie 7.00 nabożeństwem na płycie wojskowego lotniska, skąd przed rokiem rządowy Tu-154M startował do Smoleńska.
Uroczystości na Powązkach zaczęły się o godzinie 10.30, minutą ciszy. Później przemówił prezydent Bronisław Komorowski oraz Joanna Przewoźnik, wdowa po Andrzej Przewoźniku, przewodniczącym Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. - 10 kwietnia dla wielu załamał się świat - powiedział prezydent. I dodał: - Stojąc przed pomnikiem musimy sobie zadać pytanie, ile potrafiliśmy ocalić z nastroju załoby i poczucia wspólnoty - powiedział prezydent.
PiS wolało później
Po przemówieniach rozpoczęła się modlitwa ekumeniczna. Po niej odczytana została lista nazwisk 96 ofiar katastrofy. W oficjalnych uroczystościach nie brali udziału przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości.
Zjawili się na cmentarzu godzinę później. W asyście przedstawicieli klubu parlamentarnego PiS Jarosław Kaczyński złożył wieniec przed Pomnikiem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej. Odegrany został też hymn Polski.
Msza w archikatedrze
Po godz. 13 uroczystości przeniosły się do Archikatedry św. Jana Chrzciciela, gdzie odprawiona została msza w intencji ofiar katastrofy. Uczestniczyły w niej między innymi ich rodziny, prezydent Bronisław Komorowski z małżonką, parlamentarzyści, dyplomaci i władze stolicy.
Metropolita Warszawski, kardynał Kazimierz Nycz swoje słowa skierował m.in. do rodzin ofiar katastrofy. - Pozostanie na długo ból utraty najbliższych, smutek i brak tych, którzy byli potrzebni rodzinom, wspólnotom, potrzebni Polsce - zaznaczył kardynał. Następnie wymienił nazwiska osób, które zginęły w katastrofie.
- Gdyby katastrofa smoleńska nic w nas nie zmieniła, wydarzyłaby się na próżno - ocenił wiceprzewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki w homilii wygłoszonej podczas mszy. Hierarcha wezwał do przebaczenia.
- Katastrofa pod Smoleńskiem - największa z polskich tragedii w okresie pokoju - dowiodła, że pamięć może wiele kosztować. Zwłaszcza kiedy na jedną śmierć nakłada się druga. Ale właśnie dzięki owej wiernej pamięci kłamstwo katyńskie stało się jawne opinii publicznej na całym świecie - powiedział abp Gądecki.
Tłum przed pałacem
Od samego rana tłum zbiera się na Krakowskim Przedmieściu, przed pałacem prezydenckim. Jak szacuje policja, jest tam około 3 tysięcy osób z flagami i krzyżami. Nie zostały wpuszczone przed sam pałac - ten teren jest odgrodzony od Krakowskiego Przedmieścia barierkami. Urzędnicy ratusza odbierają kwiaty od ludzi i składają je przed pałacem.
odmówiona zostanie modlitwa Anioł Pański, później na Krakowkim Przedmieściu będą odbywały się koncerty.
Przerawane barierki
O godzinie 8:41 na miejscu pojawił się Jarosław Kaczyński. Złożył wieniec osobiście. W tym czasie w okolicznych kościołach biły dzwony, a tłum ma ze sobą syreny, które zawyły w tym samym momencie.
Chwilę wcześniej doszło do drobnego incydentu. Dwóch mężczyzn przedarło się przez barierki i rozwinęło transparent. Usunęła ich policja.
"Tu jest Polska"
Zgromadzeni przed Pałacem Prezydenckim skandowali: "Jarosław, Jarosław" oraz: "Tu jest Polska, tu jest Polska". Parlamentarzyści PiS towarzyszący szefowi partii przenieśli zdjęcie pary prezydenckiej oraz znicze za barierki oddzielające Pałac Prezydencki od Krakowskiego Przedmieścia. Osoby, które przyszły pod Pałac, trzymają biało-czerwone flagi przepasane kirem; składają kwiaty.
Spiker prowadzący uroczystości poinformował, że na teren przed Pałacem nie wpuszczono kapłanów, którzy mieli poprowadzić modlitwę - podaje PAP.
fot. Lech Marcinczak/tvnwarszawa.pl
Lech Marcinczak/reporter tvnwarszawa.pl
PRZECZYTAJ CO DZIAŁO SIĘ W SOBOTĘ
Nabożeństwo na Okęciu
O godz. 8.41 prezydent Bronisław Komorowski, marszałek sejmu Grzegorz Schetyna, marszałek senatu Bogdan Borusewicz oraz premier Donald Tuska złożyli wieniec i zapalili znicze przed tablicą upamiętniającą ofiary katastrofy smoleńskiej w Katedrze Polowej Wojska Polskiego.
Wcześniej, na płycie wojskowej części lotniska na Okęciu odbyło się nabożeństwo ekumeniczne dla rodzin i bliskich ofiar katastrofy, bez udziału polityków i mediów. Rodziny i najbliżsi ofiar katastrofy zebrali się na lotnisku w tym samym czasie, w którym przed rokiem rządowy Tu-154M startował do Smoleńska.
PAP/TVN24/ran/roody/mz
Źródło zdjęcia głównego: | Fakty TVN