W Miasteczku Wilanów na warszawiaków czeka przegląd tego rodzaju dań.
- Będzie nasz polski street food, czyli na przykład oscypek. Będą placki ziemniaczane. Będą zapieksy bardzo fajne, różnego rodzaju tez wypieki słodkie - wylicza Tomasz Jakubiak (Kuchnia+), organizator imprezy.
Różnica w składnikach
Będzie można spróbować kuchni z kilku restauracji serwujących jedzenie uliczne. Impreza ma pokazać, że fast food idzie w stronę zdrowia i najwyższej jakości produktów.Eksperci podkreślają, że moda na street food przyszła zza granicy. Narodziła się lata temu, ale dzisiaj ma wyjątkowy charakter. - Na przykład w burgerowniach chłopaki sami to mielą, sami doprawiają, wiedza skąd wołowina pochodzi i pieką bułki w dużej części. Ser jest zupełnie inny - przekonuje Jakubiak.- Myślę, że jedzenie, które spotykamy na ulicy jest trochę odpowiedzią na to, jakim jesteśmy społeczeństwem - dodaje Grzegorz Łapanowski, kulinarni.pl. I zaznacza, że różnica w terminologii pomiędzy street food, a fast food leży w jakości składników.
- Pytanie, czy to będzie bułka pieczona na zakwasie, czy to będzie najlepszej jakości wołowina i do tego będą takie dodatki jak sezonowe warzywa, owoc, a także prawdziwe sosy. Albo możemy mieć napompowaną bułę i hamburgera rozmrożonego z plazmy mięsnej – twierdzi Łapanowski.
ran/roody
O festiwalu street food