Kupiono je, bo "były potrzebne". Ale nie wyjęto ich nawet z opakowań, bo "nie było takiej potrzeby". Teraz lotnisko słynące z braku samolotów wystawiło je na sprzedaż. Materiał Łukasza Wieczorka z programu "Polska i Świat" w TVN24.
Port Lotniczy w Radomiu nie oferuje żadnego połączenia rejsowego, ale za to zaprasza na zakupy. Sprzedaje jednak nie kawę czy czekoladę, jak to często w strefie wolnocłowej bywa, ale... paralizatory. Cena: 1200 złotych za sztukę.
Sprzęt jeszcze nieużywany
Rzecznik portu Kajetan Orzeł poinformował, że oferta dotyczy 15 urządzeń służących do ochrony lotniska. Dodaje, że sprzęt został zakupiony w 2014 roku i od tamtej pory był nieużywany. - Urządzenia zostały kupione dlatego, że w tamtym momencie były potrzebne. W tym momencie nie są potrzebne, w związku z tym są wysprzedawane - stwierdził krótko Orzeł. - Żeby ich nie niszczyć, nie utylizować, bo wtedy byłby zarzut zniszczenia sprzętu kupionego za publiczne pieniądze. Dlatego ten sprzęt oferujemy w ramach zapytania ofertowego - dodaje.
- Ale jak były potrzebne, skoro nawet ich z opakowania nie wyjęliście? - dopytywał Łukasz Wieczorek, reporter TVN24.
- Nie korzystano z nich, bo nie było takiej potrzeby - odpowiedział Kajetan Orzeł.
Obecnie z lotniska nie odlatuje żaden rejsowy samolot. Dlatego napotkani przez reportera mieszkańcy przekonują, że zakup paralizatorów był nieprzemyślany. - Wydaje mi się, że to jest wyrzucanie pieniędzy w błoto - stwierdza jeden z nich. - Nie mam takiego poczucia. Żadne pieniądze wydane na port lotniczy Radom nie zostały wrzucone w błoto - zaprzecza stanowczo rzecznik. I z uporem powtarza, że "urządzenia zostały kupione, bo były potrzebne".
"Niepotrzebna burza"
- Na miejscu lotniska w Radomiu siedziałbym cicho i nie afiszował się z problemem, bo to jest kolejna niepotrzebna burza odnośnie tego lotniska. To w niczym nie służy. Nawet jak zarobi kilka tysięcy złotych, to z całym szacunkiem, ale gra nie jest warta świeczki - ocenia wystawienie paralizatorów na sprzedaż Andrzej Kruczyński, były oficer GROM. Klamka zapadła. Port nie chce już paralizatorów wielofunkcyjnych, a na klientów czeka do 7 maja, do godziny 10. - Zapraszamy do złożenia oferty - zachęca rzecznik.
Łukasz Wieczorek, TVN24