Legia cisnęła, ale Polonia miała Przyrowskiego. Mimo wielu prób, gospodarze nie byli w stanie udokumentować swojej przewagi. Derby Warszawy na Łazienkowskiej zakończyły się bezbramkowym remisem.
Legioniści nie potrafili wykorzystać nawet przewagi jednego zawodnika. Od 77. minuty Polonia grała w dziesięciu, po tym jak drugą żółtą, a potem, w konsekwencji, czerwoną kartkę zobaczył Adam Kokoszka. W pomeczowym protokole będzie to jedyne ważniejsze wydarzenie. Nie znajdą się w nim natomiast nazwiska strzelców bramek, bo takowe nie padły.
Polonia awansowała o jedno miejsce w tabeli i - przynajmniej do meczów Korony oraz Ruchu - jest na trzeciej pozycji. Legia utrzyma po tej kolejce pozycję lidera, ale Śląsk może zmniejszyć dystans do jednego punktu. Musi wygrać u siebie z zajmującą ostatnie miejsce Cracovią.
Na trybunach zasiadł komplet widzów. Atmosfera była gorąca. Kibice zadbali o to na długo przed pierwszym gwizdkiem.
Maszerowali przez miasto
Około godziny 15.00 dwa tysiące fanów Polonii przeszło z flagami ze stadionu przy Konwiktorskiej na Legię. Kibice Legii zapowiadali kontrmanifestację, ale na szczęście do żadnych incydentów nie doszło.
W rejonie stadionu, jak zawsze, trudno było znaleźć wolne miejsce parkingowe. Dodatkowo policja zamknęła ulicę Myśliwiecką.
roody//mz