"Tak" dla zmian na pl. Narutowicza, "nie" dla całkowitej likwidacji pętli - do dyskusji o przebudowie tej historycznej części Ochoty włączyli się miłośnicy komunikacji miejskiej i eksperci. W liście do prezydent Warszawy przekonują, że najlepszym rozwiązaniem byłoby wrócenie do projektu placu sprzed trzech lat.
Nie cichną głosy niezadowolenia po prezentacji projektu nowego pl. Narutowicza. Najwięcej kontrowersji wzbudza planowana likwidacja pętli tramwajowej. Na początku lutego mieszkańcy Ochoty napisali list do burmistrz dzielnicy Katarzyny Łęgiewicz z apelem o zachowanie dotychczasowego układu komunikacyjnego.
Teraz do ich postulatów przyłączają się społecznicy, miłośnicy komunikacji i eksperci SISKOM, którzy swoimi wątpliwościami co do funkcjonalności nowego projektu placu podzielili się w piśmie do prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz. Jak w nim zaznaczają, planowana likwidacja pętli jest niezgodna z wynikami konsultacji społecznych.
"Pętla w tym miejscu jest potrzebna"
Umożliwienie minimalizacji zakłóceń w ruchu w przypadku awarii tramwaju, zdarzenia drogowego czy remontu torów, historyczny charakter i idealne miejsce postoju dla zabytkowego taboru – takie zalety zdaniem aktywistów i ekspertów przemawiają za zachowaniem pętli tramwajowej na pl. Narutowicza.
"Pętla tramwajowa Banacha nie jest w stanie przejąć żadnej z tych funkcji ze względu na już obecnie wysokie wykorzystanie w ruchu liniowym, jak i brak możliwości obsługi relacji od strony Okęcia" – czytamy w liście podpisanym przez przedstawicieli SISKOM, Klubu Miłośników Komunikacji Miejskiej i Stowarzyszenia Sympatyków Komunikacji Szynowej.
Jak przekonują, również zaproponowane przez projektantów zastąpienie pętli torem odstawczym nie będzie dobrym rozwiązaniem: "Proponowany tor odstawczy dla tramwajów dwukierunkowych między pl. Narutowicza a ul. Wawelską jest rozwiązaniem nieoptymalnym na małą ilość taboru i możliwe zmniejszenie przepustowości tego odcinka".
Zmiany konieczne
Aktywiści i sympatycy komunikacji podkreślają jednak, że zmiany na pl. Narutowicza są konieczne. Co ich zdaniem byłoby najlepszym rozwiązaniem? Powrót do projektu z 2013 roku. Zakładał on ograniczenie liczby torów postojowych na pętli. Ta z kolei miałaby pełnić głównie funkcje turystyczno-wystawienniczą i awaryjno-techniczną. Ponadto torowisko miałaby wyglądem zostać dostosowane do zmienionego placu. Chodzi m.in. o zawieszenie sieci trakcyjnej na stylizowanych słupach, samo torowisko mogłoby zaś zostać wbudowane w posadzkę lub obsadzone trawą.
Dyskusja o przebudowie
Czy miejscu urzędnicy uwzględnią te postulaty? Jak podkreślała w rozmowie z nami Magdalena Hennig-Rosiecka z urzędu dzielnicy, klamka w sprawie zmian na placu jeszcze nie zapadła, a koncepcja przedstawiona pod koniec stycznia to dopiero "wstępny zarys". Do 15 lutego mieszkańcy mają czas na przesyłanie swoich uwag do projektu.
Przebudowa placu Narutowicza to temat, o którym mówi się od kilku lat. Już w 2011 roku odbyły się pierwsze konsultacje przeprowadzone przez Polskie Towarzystwo Socjologiczne. Rok później ogłoszono konkurs na najciekawszą koncepcję. II miejsce zajęła w nim właśnie koncepcja firmy Davos. Prace nad nowym "sercem Ochoty" przyspieszyły dopiero pod koniec ubiegłego roku, kiedy rada miasta przeznaczyła na ten cel 25 mln zł.
jk/ran
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl / SISKOM, KMKM, SSKS