Pomijane i mniej znane. W tym roku otrzymują honorowe miejsce w opowieści o powstaniu w warszawskim getcie. W 78. rocznicę tematem przewodnim społeczno-edukacyjnej akcji "Żonkile" będą kobiety.
- Są to wręcz aż hollywoodzkie opowieści, które aż proszą się kiedyś o nakręcenie filmu. Przykład Niuta Titelbaum, która z bronią walczyła z Niemcami. Zresztą Niemcy bardzo bali się Niuty. Wydali za nią list gończy – mówi Katarzyna Jankowska, przewodniczka, edukatorka w muzeum POLIN.
- Czy Tosia Altman, która dostarczała broń go getta, czy postać, o której wiemy dużo – Cywia Lubetkin, przywódczyni walk w Getcie Warszawskim – dodaje.
Skrzynka z dziurkami
W 1942 roku podczas wielkiej akcji likwidacyjnej warszawskiego getta do ośrodka zagłady w Treblince Niemcy wywieźli prawie 300 tysięcy Żydów. Kiedy niecały rok później dwa tysiące żołnierzy chciało dokończyć akcję, przeciwstawiło się im kilkuset młodych ludzi z konspiracyjnej Żydowskiej Organizacji Bojowej i Żydowskiego Związku Wojskowego. Powstańcy walczyli przez kilka tygodni, w samym centrum Warszawy.
- Była spora grupa ludzi, bardzo wrogich Polaków, wrogich Żydom i większość, która była obojętna. Pytanie, co mogli zrobić, kiedy mogli coś zrobić, czy robili. To są właśnie te niezwykle skomplikowane sprawy, o których moim zdaniem trzeba zacząć jak najszybciej rozmawiać – opisuje Zygmunt Stępiński, dyrektor muzeum POLIN.
Jedną z osób, która aktywnie pomagała Żydom, była Stanisława Bussoldowa, położna. Współpracowała z Ireną Sendlerową, dostarczała do getta kartki na żywność, odbierała porody Żydówek i wyprowadzała ludzi na tak zwaną "aryjską stronę". Przed powstaniem zaopiekowała się sześciomiesięczną Elą.
- Między cegłami była skrzynka drewniana z otworami do oddychania, tam włożyli niemowlę, a przy dziecku położyli srebrną łyżeczkę, na której wygrawerowano imię i datę urodzenia. Zostałam uratowana w ostatniej chwili – opowiada Elżbieta Ficowska, uratowana przez Irenę Sendlerową.
Obchody
Obchody tegorocznej rocznicy wybuchu powstania w warszawskim getcie z powodu pandemii odbędą się przede wszystkim zdalnie. Ze strony internetowej muzeum POLIN już teraz można pobrać szablon do samodzielnego złożenia żonkila. Szkołom będą udostępnione materiały edukacyjne. Za pośrednictwem linków na internetowych stronach muzeum będzie można posłuchać dyskusji, koncertów oraz wziąć udział w wirtualnym spacerze z przewodniczką.
Ambasadorami akcji są między innymi aktorzy Bartosz Bielenia czy Katarzyna Zielińska. - Łączy nas pamięć, czyli kultywowanie wspomnienia o pierwszym zbrojnym Powstaniu w Getcie – mówi Bielenia.
- Nie może być czegoś takiego, że na ulicach spotykamy się z objawami rasizmu. Musimy mówić to małym dzieciom, przypominać o tym – dodaje Zielińska.
Żółte żonkile tradycyjnie, ale i bezpiecznie, będzie można też odebrać od wolontariuszy przy stacjach warszawskiego metra.
Autorka/Autor: kz/ran
Źródło: TVN24, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24