Informację o wstrzymaniu prac sortowni przekazała Milena Nowakowska, rzeczniczka prasowa Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Warszawie. Jak podała, instalacja ta była od dłuższego czasu źródłem "odczuwalnej uciążliwości zapachowej w sąsiedztwie", co zostało potwierdzone przez kontrole inspektoratu prowadzone pod koniec sierpnia. W ich wyniku przedstawiciel zakładu został ukarany mandatem.
- Wstrzymana instalacja przetwarzała odpady odbierane z dzielnic warszawskich, to jest: Wilanowa, Ursynowa, Śródmieścia, Woli i Bemowa. Spółka bezpośrednio po zakończeniu użytkowania instalacji wypowiedziała umowy na zagospodarowanie odpadów odebranych z terenów Woli, Bemowa i Śródmieścia. Pozostałe odpady pochodzące z Wilanowa i Ursynowa obecnie są przeładowywane na terenie zakładu przy ulicy Zawodzie 18 i transportowane są do dalszego zagospodarowania w innych instalacjach na terenie województwa mazowieckiego - powiedziała rzeczniczka WIOŚ.
Nowakowska przekazała również, że kiedy trwały kontrole WIOŚ w sortowni, spółka Remondis poinformowała inspektorów, że przestała korzystać z instalacji do przetwarzania odpadów, zgodnie z decyzją ministra środowiska, który uchylił uprawnienia Remondisu do przetwarzania odpadów. - Obecnie trwają dalsze działania kontrolne mające na celu zweryfikowanie między innymi sposobu postępowania z odpadami komunalnymi po zaprzestaniu użytkowania instalacji - powiedziała.
Zdaniem WIOŚ, zaprzestanie działalności instalacji może mieć negatywny wpływ na funkcjonowanie systemu gospodarowania odpadami na terenie Warszawy.
"Odbiory odpadów niezagrożone"
Dyrekcja firmy Remondis potwierdziła PAP, że wstrzymała przetwarzanie odpadów w tej instalacji, choć śmieci odbiera. - Odbiory odpadów realizowane w ramach obowiązków spółki pozostają niezagrożone i są realizowane terminowo - zapewniła.
Dominika Wiśniewska z biura prasowego ratusza poinformowała, że sytuacja w sortowni śmieci na Siekierkach nie będzie miała wpływu na gospodarowanie odpadami w stolicy. - Po otrzymaniu informacji od firmy Remondis o wstrzymaniu przyjmowania odpadów do ich instalacji, niezwłocznie zabezpieczyliśmy przekierowanie niezbędnej części strumienia śmieci z tej instalacji. Odpady od mieszkańców są odbierane w sposób ciągły. Ta sytuacja nie ma wpływu na stawki opłat za gospodarkę odpadami - powiedziała.
Odpady z Bemowa, Woli i Śródmieścia odbiera nadal spółka MPO, a ich zagospodarowywane odbywa się w innych instalacjach funkcjonujących w regionie. Natomiast Ursynów i Wilanów bez zmian obsługuje konsorcjum firm Suez i Remodnis. - Firma Remondis nadal odbiera odpady od warszawiaków i przekazuje do innych działających instalacji - zaznacza Wiśniewska.
Jak przekazał tvnwarszawa.pl wiceprezydent Michał Olszewski, wstrzymanie prac instalacji miało miejsce dokładnie cztery tygodnie temu. Zaznacza też, że wypowiedzenie firmy Remondis dotyczące zagospodarowania odpadów z Bemowa, Woli i Śródmieścia nie zostało dotychczas formalnie przyjęte. - Miasto nie jest zobligowane do otwierania dodatkowego przetargu na zagospodarowanie odpadów - zastrzega.
"Ostrzegaliśmy przed takim scenariuszem"
Wiceprezydent przypomina, że przed takim scenariuszem władze miasta ostrzegały już na przełomie roku, gdy w życie wchodziły nowe przepisy dotyczące gospodarki odpadami. - Minister środowiska prowadzi nieracjonalną politykę. Ostrzegaliśmy, że może to doprowadzić do komplikacji. Problem pogłębił się dwa miesiące temu, po nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach i ustawy o odpadach - zaznacza.
Jak wylicza Wiśniewska, nowelizacja ustawy obejmowała między innymi zniesienie regionalizacji, zmianę morfologii strumienia odpadów biodegradowalnych (czyli połączenie frakcji odpadów biodegradowalnych i zielonych), konieczność dokonania nowego bilansu mocy na poziomie wojewódzkim, utworzenie nowej kategorii instalacji - instalacji komunalnych, likwidację instalacji o statusie Regionalnych Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych. - Zmiany są wprowadzane w sposób chaotyczny, a argumentacja jest sprzeczna z propozycjami składanymi przez ministra środowiska. Zarówno Związek Miast Polskich, Unia Metropolii Polskich i Związek Gmin Wiejskich RP protestowały przeciwko tym zmianom i sposobowi ich wprowadzenia w ustawie - dodaje.
Ratusz przyznaje, że do stolicy docierają niepokojące sygnały z wielu regionów. W ubiegłym miesiącu były to informacje z województwa łódzkiego, gdzie zamknięta została największa instalacja w regionie, a druga pozbawiona jest decyzji o funkcjonowaniu. - Właściciele instalacji nie są w stanie nadążyć za kolejnymi zmianami prawa i coraz to nowymi wymaganiami - zauważa Wiśniewska.
Skargi mieszkańców
21 października zakończyła się kontrola Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego w Warszawie. - W toku kontroli ustalono, że spółka nie przekroczyła mocy przerobowych instalacji, ani limitów rocznych określonych w posiadanym pozwoleniu - przekazała Marta Milewska, rzeczniczka prasowa urzędu marszałkowskiego.
Milewska dodała, że w urzędzie marszałkowskim ponownie toczy się postępowanie w sprawie rozpatrzenia wniosku o wydanie pozwolenia na funkcjonowanie instalacji. - Instalacja jest również weryfikowana w zakresie uciążliwości zapachowych - powiedziała.
Kontrole WIOŚ w sortowni śmieci Remondis na Siekierkach zostały przeprowadzone na skutek licznych zgłoszeń od mieszkańców Sadyby, którzy skarżyli się na uciążliwy zapach w okolicy.
Olszewski. Konferencja w sprawie odpadów śmieci
Autorka/Autor: kk/pm
Źródło: PAP/tvnwarszawa.pl