Zablokowany przejazd, poślizgi, stłuczki - tak wyglądała w niedzielę sytuacja na lokalnych, górzystych drogach stanu Kolorado. Miejscami spadło tam około 20 cm śniegu. To nie koniec, bo synoptycy zapowiadają kolejne śnieżyce związane z frontem Zefir.
Śniegu napadało tak dużo, że niektóre gałęzie i drzewa łamały się pod jego ciężarem. Najgorsza sytuacja panuje na prowincji - na lokalnych drogach zapanował chaos, część z nich po opadach była nieprzejezdna, na innych auta wpadały w poślizgi i dochodziło do kolizji. W miastach sytuacja wyglądała nieco lepiej. Stolica stanu - Denver - nie została tak mocno zasypana, przeważyły tam raczej błoto i plucha.
Spotkanie mas powietrza
Za majowe opady śniegu odpowiada front Zefir, oddzielający zimne masy powietrza schodzące znad Gór Skalistych i wilgotne powietrze z południa. To spotkanie owocuje intensywnymi zimowymi opadami.
To jeszcze nie koniec majowego śniegu. Według prognoz ma padać również w poniedziałek, a warunki pogorszą się szczególnie po południu, kiedy słońce się obniży. National Weather Service przewiduje, że średnio dosypie 10 cm świeżego śniegu, ale w niektórych miejscach może spaść go nawet 25 cm. Padać ma też w zachodniej Montanie i w Wyoming.
Najpóźniejszy śnieg spadł w czerwcu
Majowe opady śniegu w rejonie Gór Skalistych nie są szczególnie niezwykłym zjawiskiem. Odnotowano je podczas sześciu z ostatnich dziesięciu lat. W Denver sześciokrotnie zdarzyło się, że po 9 maja spadło co najmniej 15 cm śniegu, z czego szczególnie pamiętna jest śnieżyca z 25-26 maja 1950 roku, po której przybyło 27 cm śniegu.
Autor: js/map / Źródło: ENEX