Włosi drżą przed kolejną powodzią

Czerwone, pomarańczowe i żółte alerty przed burzami i intensywnymi opadami deszczu obowiązują dziś na terenie północnych i południowych terenów Włoch. Najtrudniejsza sytuacja może wystąpić w regionie Emilia-Romania, gdzie niedawno ekstremalne ulewy doprowadziły do dewastującej powodzi.

Najtrudniejsze warunki atmosferyczne mają wystąpić w piątek 4 października. Departament Ochrony Ludności we Włoszech wydał żółte, pomarańczowe i czerwone ostrzeżenia, które dotyczą intensywnych opadów deszczu, burz, wichur oraz ryzyka pojawienia się osuwisk ziemi.

Największy portal meteorologiczny we Włoszech - meteo.it - nazwał obecną sytuację w kraju "czarnym piątkiem klimatycznym".

Alertami najniższego stopnia zostały objęte tereny: Abruzji, Marche, Apulii, czy Basilicaty. Pomarańczowe ostrzeżenia obowiązują z kolei w Wenecji.

Najwyższy, czerwony alert został wydany dla północnego regionu Emilia-Romania. Wśród jego mieszkańców wzrosły obawy o powtórkę z katastrofalnej powodzi, która nawiedziła te tereny w drugiej połowie września.

Obawy przed powtórzeniem się tragedii

Jak informują lokalne media, z powodu trwających już opadów deszczu z brzegów wystąpiła rzeka Lamone na wysokości Traversary. Podczas wrześniowej powodzi wylała ona w tym samym miejscu. Obecnie woda rozlewa się po polach i wdziera się do niektórych miast.

W obawie przed powodzią rozpoczęto akcję ewakuacyjną. Zostali nią objęci mieszkańcy gminy Bagnacavallo niedaleko Rawenny. W sumie ewakuowanych zostało już około dwóch tysięcy osób.

- Czekamy na szczytowy moment powodzi. Wieczorem opady powinny osłabnąć, ale zalań spodziewamy się w nocy - powiedział prefekt Rawenny Castrese De Rosa.

Według prognoz opady deszczu nasilą się po południu w środkowo-wschodnich obszarach Apeninów i na równinie Romania. Eksperci podkreślają, że zalane podczas wrześniowej powodzi tereny są bardzo osłabione, co może sprzyjać osuwiskom ziemi.

Lokalne władze zaapelowały do mieszkańców o niezbliżanie się do rzek oraz unikanie podróży.

Katastrofalna powódź

W drugiej połowie września północny region Włoch, Emilia-Romania oraz sąsiadujący z nim region Marche za sprawą niżu genueńskiego Boris nawiedziła fala ekstremalnych opadów deszczu. W ciągu 48 godzin w niektórych miejscach spadło nawet 350 litrów deszczu na metr kwadratowy.

W dewastującej powodzi zginęły co najmniej dwie osoby.

Czytaj także: