Gigantyczna, wysoka na prawie 17 metrów żółta gumowa kaczka wpłynęła do portu Victoria Harbour w Hongkongu. To inicjatywa holenderskiego artysty, Florentijna Hofmana. Ma nam przypominać, że nie jesteśmy sami na świecie, bardziej dbali o międzynarodowe wody, nie zaśmiecali ich i trochę się rozluźnili.
Płynącą w policyjnej eskorcie wielką kaczuszkę obserwowały setki ludzi. Jak we wszystkich miejscach, które dotąd odwiedziła, witały ją spojrzenia zdezorientowanych mieszkańców.
Port to wanna
- Chodziło mi o to, że żyjemy na jednej planecie, połączeni jednym, wspólnym zbiornikiem wodnym, czyniącym z nas globalną rodzinę. Wszyscy korzystamy z tej samej wielkiej "wanny" - powiedział Florentijn Hofman. - To oznacza, że musimy wszyscy dbać o jej czystość, tak jak robimy to w zaciszu swojego domu. Jesteśmy odpowiedzialni za to, tak jak odpowiadamy za porządek we własnej łazience - precyzował swoją myśl.
Zanieczyszczenie wód międzynarodowych jest ogromne i powoduje wielkie szkody w środowisku. Artysta, wpuszczając gigantyczną kaczuszkę, chciał, by ludzie wyobrazili sobie port jako własną wannę.
"Jest jak dom mojej babci!"
Otwarciu towarzyszyła ceremonia, podczas której występowały m.in. grupy taneczne. Jane Yu, pielęgniarka z Hongkongu, przyszła z dwuletnią córeczką. Obie były zachwycone. Dwie sześciolatki, przebrana za kaczątko Jovani Kwok i Yumi Fung były nią oczarowane. - Jest wielka! Jak dom mojej babci! - powiedziała pierwsza dziewczynka. Drugiej zaś kaczuszka kojarzyła się z wielką, żółtą piłką.
Od 2007 roku kaczka zwiedziła wiele portów na całym świecie. Była m.in w Osace, Sydney, Sao Paulo, Amsterdamie. W Londynie otworzył się przed nią Tower Bridge.
35-letni artysta przyznał, że były to najtrudniejsze wody, na których dotychczas pracował - z wysokimi falami i silnymi wiatrem.
Kaczka zostanie zadokowana obok centrum handlowego Harbour City aż do 9 czerwca. Następnie odwiedzi USA i Bliski Wschód.
Autor: mb/ŁUD,tka / Źródło: Reuters TV