Śliskie ulice i śliskie chodniki. "Niebezpiecznie, można się połamać"

Gołoledź na szczecińskich ulicach i chodnikach
Oblodzone chodniki w Szczecinie
Źródło: tvn24
Rano w wielu regionach zachodniej Polski pojawiły się marznące opady. Przy niskiej temperaturze zamieniły się w gołoledź i sprawiły, że ulice i chodniki stały się wyjątkowo śliskie. O problemach z poruszaniem opowiadali mieszkańcy Szczecina i Zielonej Góry.

Nad Polską przechodzi front atmosferyczny, który niesie opady deszczu, deszczu ze śniegiem i śniegu. Miejscami opady zamarzają i powstaje gołoledź. A to znacznie utrudnia poruszanie się po drogach i chodnikach.

Przed gołoledzią ostrzega Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

"Można się połamać"

Trudne warunki do jazdy w sobotni poranek panowały między innymi w Szczecinie.

- Przeraziłam się. Myślałam, że ja tego w ogóle nie rozmrożę. Nie wiem, jak dojadę do pracy. Jadę na Duńską, gdzie jest taka straszna górka i mam nadzieję, że stamtąd nie zlecę - mówiła Paulina, skrobiąc samochodową szybę.

Śliska nawierzchnia to jednak problem nie tylko kierowców. Na chodnikach ślizgali się również piesi.

- Coś niesamowitego. Nie spodziewałam się tego. Wyjrzałam przez okno, w ogóle nie są posypane chodniki - opowiadała pani Bronisława.

Tego samego zdania była pani Elżbieta. - Strasznie ślisko. Z psem szłam, to mało się nie wywaliłam. Niebezpiecznie, można się połamać. Zwłaszcza starsi ludzie - mówiła w rozmowie z reporterką TVN24.

Zobacz relację reportera TVN24 Sebastiana Napieraja ze Szczecina:

Zobacz relację Sebastiana Napieraja ze Szczecina

Zobacz relację Sebastiana Napieraja ze Szczecina

Mieszkańcy Szczecina o gołoledzi

Mieszkańcy Szczecina o gołoledzi

"Jest tragicznie"

Ostrzeżenia przed marznącymi opadami obowiązywały również w Zielonej Górze.

- Jadę na rynek na targowisko i nie wiem, jak ja dojdę. Chodniki są śliskie, nic nie jest posypane. Służby gdzieś zawiodły nas polskie - mówiła pani Teresa, mieszkanka Zielonej Góry. - Idzie się okropnie, naprawdę. Jest tragicznie - wtórował jej Filip.

Problemy mają też podróżujący samochodami. - Jestem kierowcą tej ciężarówki. Od samej góry już mnie wyrzuciło na pierwszym zakręcie. Gdybym pojechał dalej, to pewnie zatrzymałbym się na tej skarpie, co się znajduje na samym dole - opowiadał Łukasz, kierowca podróżujący w sobotni poranek po Zielonej Górze.

Tylko o poranku doszło tam do trzech kolizji spowodowanych trudnymi warunkami atmosferycznymi. W Sulechowie samochód ciężarowy wjechał do rowu, a kierowca został przewieziony do szpitala. Na ulice Zielonej Góry wyjechały piaskarki.

Ślisko w Zielonej Górze

Ślisko w Zielonej Górze

Autor: //aw / Źródło: TVN24, IMGW, tvnmeteo.pl

Czytaj także: