Po sobotnim upale mamy niedzielne ochłodzenie i do gorącej pogody raczej szybko nie wrócimy. Z północy za zimnym frontem płynie powietrze chłodniejsze nawet o 10-12 stopni od tego, które było u nas w sobotę.
Pomaga w tym niż znajdujący się nad Skandynawią. Po zachodniej stronie tego niżu mamy ruch powietrza z północy na południe, czyli w kierunku Polski. W tym samym czasie wspomniany niż "zagarnia" gorące powietrze z południa kierując je na północ Rosji i tam jest upalnie (patrz mapa).
W najbliższych dniach będzie dużo chłodniej niż było do tej pory. Na północy kraju czasami będzie tylko 18, 19 stopni, chociaż przeważnie nieco powyżej 20 st. C. Na południu będzie cieplej, bo 26, 27 stopni, ale nie więcej. Taka umiarkowanie ciepła, a czasami wręcz chłodna - jak na lipiec - pogoda utrzyma się przez około 10 dni. Później, to znaczy w połowie miesiąca, czeka nas duże ocieplenie i na kilka dni wróci upalna pogoda z temperaturą do 32 stopni.
Następna prognoza 16-dniowa w najbliższą niedzielę.
Autor: Tomasz Wasilewski / Źródło: TVN Meteo