Kilkadziesiąt pożarów pustoszy położone na zachód od rzeki Missisipi stany USA. Jak podały amerykańskie media, ponad 900 osób ewakuowano w stanie Waszyngton. Ogień pochłonął tam co najmniej 60 domów. Nie ma ofiar.
Służby naliczyły około 70 poważnych pożarów, które pojawiły się w 13 stanach na zachodzie: najwięcej w Kalifornii, Nevadzie i Idaho. Sprzyjają im bardzo wysokie temperatury, susza i silne wiatry.
8 tysięcy strażaków
Tylko w Kalifornii z ogniem walczy 8 tys. strażaków - podał w środę amerykański Departament ds. Leśnictwa i Ochrony Przeciwpożarowej. Straży pożarnej pomaga wojsko oraz siły rezerwy lotnictwa. W stanie panuje całkowity zakaz palenia ognisk.
Czerwony alarm
Służby meteorologiczne podają, że warunki mogą się jeszcze pogorszyć w ciągu najbliższych kilku dni. Już teraz w 10 stanach obowiązuje tzw. czerwony alarm, oznaczający najwyższe ryzyko pożaru.
900 osób ewakuowano
W stanie Waszyngton w okolicach miejscowości Cle Elum w akcji gaszenia ognia uczestniczy 900 strażaków. Z okolic miasta ewakuowano 900 osób, a pożar pochłonął co najmniej 60 domów i około setki innych budynków.
Zagrożona Kalifornia
Również w Kalifornii pożary zagrażają osiedlom. U podnóży gór San Jacinto spłonęło już kilka budynków, a ogień niebezpiecznie zbliża się do kilkudziesięciu domów. Strażacy spodziewają się, że w czwartek choć częściowo uda im się opanować płomienie.
Autor: adsz/mj / Źródło: PAP, Reuters