Na wyludniającej się portugalskiej prowincji rośnie liczba opustoszałych wiosek przebudowywanych na ośrodki wypoczynkowe i hotele. Całe wioski kupują znudzeni miejskim życiem Portugalczycy albo zagraniczni inwestorzy.
Widok wsi zamieszkanej przez jedną rodzinę upowszechnił się już w Portugalii na tyle, że nie stanowi dla turystów żadnego zaskoczenia. Coraz częściej też goście z zagranicy decydują się na kupno opustoszałych budynków i przekształcenie wyludnionej wsi w ośrodek turystyczny z dwu- czy trzypokojowymi domkami.
Drugie życie wiosek
Najwięcej tego typu miejsc wypoczynkowych funkcjonuje na terenie regionów Alentejo i Algarve na południu kraju, a także w Minho, w północno-zachodniej Portugalii. Wymarłe wioski przebudowywane są czasami przez zagranicznych inwestorów na luksusowe rustykalne hotele. Współudział w przedsięwzięciach często mają sami Portugalczycy. - Wyremontowanie naszej wioski trwało ponad dwa lata. Stare zabudowania zostały przystosowane do potrzeb turystów. Dziś 95 proc. wszystkich budynków zajmuje nasz hotel. Resztę stanowią zabudowania ostatnich dwóch rodzin, które tu jeszcze mieszkają - wyjaśnia Antonio Ferreira, współwłaściciel ośrodka wypoczynkowego Aldeia da Pedralva we wsi Pedralva koło miasta Vila do Bispo. Budowa składającej się z 27 domków hotelu-wsi była uzupełnieniem dla jedynej w tym miejscu restauracji, słynnej dziś w całej Portugalii pizzerii włoskiego mistrza kuchni Marco Moioli. Kucharz z Italii przed 10 laty otworzył restaurację w niemal wymarłej Pedralvie, do której z czasem zaczęli przybywać rodzimi smakosze, a także zagraniczni turyści. Tak powstał pomysł na rozwój bazy noclegowej. Jak twierdzi Marco Moiola, poza ofertą gastronomiczną, do sukcesu opustoszałej wioski na rynku turystycznym przyczyniła się też bliskość plaż obleganych głównie przez surferów.
Zmęczeni miastem kupują sobie wieś
Zainteresowanie opuszczonymi wsiami rośnie też wśród mieszkańców dużych portugalskich miast, którzy zmęczeni tłumami w rodzimych kurortach szukają zacisznego wypoczynku. Czasem decydują się na zakup całej wsi lub jej części. Za kwotę odpowiadającą trzypokojowemu mieszkaniu w Lizbonie - czyli już za 150 tys. euro - nabyć można całą wioskę i rozkręcić w niej luksusowy ośrodek turystyczny z basenem i spa. Poniesione koszty zakupu nieruchomości i nakłady na inwestycje mogą się szybko zwrócić, gdyż w Portugalii nie brakuje turystów skłonnych zapłacić za noc w takiej wiosce-widmo od 70 do 150 euro. Nierzadko ceny pobytu w luksusowej wsi przekraczają 200 euro, jak w przypadku Aldeia da Cuada, położonej na azorskiej wyspie Flores. Ten najdalej wysunięty na zachód skrawek Europy posiada miejscowość z 15 zabudowaniami porzuconymi w latach 60. Od kiedy zostały one przystosowane do potrzeb turystów, nowi właściciele nie mogą narzekać na brak klienteli, tym bardziej, że nietypowa placówka posiada widok na jeziora usytuowane w dawnych wulkanicznych kraterach. Ten rustykalny ośrodek został zaliczony przez renomowane pismo turystyczne "Travel and Leisure" za jeden z 50 najbardziej romantycznych hoteli na świecie.
Autor: pk/jaś / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock