Strefa chmur frontu atmosferycznego przemieszcza się przez wschodnią część kraju. W jej strefie występują przelotne opady i słabe lokalne burze. Od wczesnego rana wyładowania zarejestrowano na pograniczu Pomorza i Wielkopolski oraz w rejonie Płocka.
Około południa zdjęcie radarowe pokazało strefę dość gęstego zachmurzenia nad wschodnimi obszarami Polski. - Te chmury, które tak sobie z zachodu na wschód wędrują, to właśnie front z przelotnymi opadami i lokalnymi burzami. Front, jak widać jest niewielki, mało aktywny - poinformował prezenter TVN Meteo Tomasz Wasilewski.
Wcześniej tłumaczył, że jego sprawą pogoda w kraju jest bardzo urozmaicona. - Zwykle w takiej sytuacji jest tak, że ktoś ma słońce, a u kogoś pada deszcz - stwierdził.
Front sunie od Pomorza
To właśnie związane z tym frontem chmury burzowe odpowiadały za słabe wyładowania, które około godz. 12 wystąpiły na pograniczu Kujaw i Mazur, a między godz. 8 a 9 w rejonie Płocka. - Front przesuwa się w kierunku wschodnim i południowym, na jego drodze jest Warszawa - relacjonował Wasilewski.
Słabe wyładowania pojawiały się lokalnie w Polsce od wczesnego rana. - Na granicy Pomorza i Wielkopolski wystąpiły słabe może nawet nie burze, takie pojedyncze grzmoty, które było słychać - jeśli ktoś wstał - przed 6 rano - powiedział prezenter. Detektory burzowe wykryły wyładowania między Piłą, Chodzieżą a Złotowem.
Jak pokazują obrazy radarowe, przed godz. 9 burze pojawiły się także na południu kraju, w Małopolsce. Przed godz. 10 grzmiało natomiast na zachód od Warszawy.
Grzmi, ale słabo
Wasilewski uspokaja, że nie musimy się obawiać szczególnie gwałtownej pogody. - Zjawiska nie są gwałtowne, bo o tej porze roku, kiedy jeszcze nie ma wysokiej temperatury, to i burze również są łagodne, zupełnie inne niż te lipcowe albo sierpniowe - przypomina.
Za zmienną pogodę w Polsce odpowiada niż i towarzyszące mu dwa fronty atmosferyczne: ciepły i zimny. - To dlatego pada przelotny deszcz i dlatego wystąpiły gdzieniegdzie burze i jeszcze mogą się zdarzyć - wyjaśnia Wasilewski.
Do naszego kraju napływają też dwa rodzaje mas powietrza: ciepłe z południa i zimne z północy. To jest przyczyną kontrastów temperaturowych - w południowych regionach temperatury sięgną 20 st. C, a w północnych nie przekroczą 9 st. C. Prezenter zapowiada jednak, że już w piątek pogoda się poprawi. Polska dostanie się pod wpływ wyżu, który zapewni nam spokojną, sucha aurę bez opadów i burz.
Autor: js/map / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: sat24.com/TVN24