Od rana południowy wschód Polski dostanie się pod wpływ burzowego frontu atmosferycznego. Zachmurzenie będzie wzrastać, a po południu pojawią się wyładowania atmosferyczne i deszcz. Padać i grzmieć ma też na Mazowszu, a przelotne opady pojawią się na północy kraju. Temperatura umiarkowana od 19 do 24 st. C.
Lubelszczyzna, Rzeszowszczyzna i częściowo Śląsk będą terenami, gdzie od rana zachmurzenie będzie wzrastać. W godzinach popołudniowych z tych chmur spadnie deszcz, a dodatkowo zacznie grzmieć.
W centrum kraju w drugiej części dnia również pojawią się burze, ale będą miały charakter wewnątrzmasowy, a nie frontowy, jak te na południu. To oznacza, że pojawiać się mogą lokalnie i przynosić oberwania chmury z wieloma piorunami. Trwają jednak krótko.
Bez wyładowań, ale również z deszczem zapowiada się dzień w województwach północnych.
W środę nie powinniśmy narzekać na temperatury. Najchłodniej, 19 st. C, będzie na Suwalszczyźnie, a po 20 st. C odnotują Podlasie i Pomorze. W pozostałych regionach temperatury przekroczą "dwudziestkę".
Na Lubelszczyźnie, Podkarpaciu, w Małopolsce Lubuskiej termometry pokażą 21 st. C, na Mazowszu, w centrum i na Śląsku 22 st. C, a w Wielkopolsce 23 st. C. W zachodnich województwach temperatury wyniosą od 20 st. C na Nizinie Szczecińskiej po 24 st. na Dolnym Śląsku.
Niż i burze pogorszą samopoczucie
Choć wartości temperatur będą dla nas dość przyjemne i dadzą odczucie komfortu termicznego, inne czynniki mogą mieć niekorzystny wpływ na nasze samopoczucie. Pogorszą je zwłaszcza niskie ciśnienie i popołudniowe burze. Dlatego synoptycy prognozują niekorzystny biomet dla całego kraju.
Wilgotność względna wyniesie od około 60 proc. na północy do 80 proc. na pozostającym pod wpływem frontu południowym wschodzie.
Autor: js,mm/rs,ŁUD / Źródło: TVN Meteo