Kilkanaście ofiar śmiertelnych, kompletnie zdewastowane miasta, puste miejsca po domach - to krajobraz po niszczycielskim froncie burzowym, który przeszedł przez centralną część Stanów Zjednoczonych i Środkowy Zachód. - Mamy szczęście, że żyjemy. Wszystko działo się tak szybko - relacjonuje jeden z mieszkańców Harrisburga (Illinois).