Jezdnie są śliskie i do końca dnia takie pozostaną. Pod kołami kierowców przez cały czas znajdować się będą śnieg, śnieg z deszczem lub deszcz. Radzimy zachować ostrożność.
Prognoza pogody nie nastraja optymistycznie. Z jednej strony będzie, jak na luty, ciepło. Z drugiej - na przeważającym obszarze kraju spodziewamy się opadów deszczu ze śniegiem.
Czwartek zwiastuje odpoczynek od obfitych opadów śniegu. Tylko na południowym wschodzie dosypie trochę mocniej. Na pozostałych obszarach będzie prószyć słabo i przelotnie, za to zza chmur zacznie przebijać się słońce.
Czeka nas kolejny śnieżny dzień, podczas którego nie zabraknie silniejszych podmuchów wiatru. Porywy dochodzące do 60 km/h, jakich spodziewamy się miejscami, spowodują zamiecie i zawieje.
Już do końca dnia polskim zmotoryzowanym, przede wszystkim na północy, we znaki będą dawać się opady. Będzie sypać śnieg, pojawią się marznące deszcze.
Niż przyniesie w poniedziałek opady śniegu w północnej i północno-zachodniej Polsce. Zima przypomni o sobie opadami, ale na szczęście nie silnym mrozem.
Prognoza pogody na drugą część lutego zapowiada dość stabilną aurę. Będzie pochmurno i śnieżnie, ale bez większych mrozów. Ochłodzenie czeka nas dopiero na przełomie miesięcy.
- W poniedziałek czeka nas spora dostawa świeżej porcji śniegu - prognozuje synoptyk Artur Chrzanowski. Najbardziej intensywne opady są spodziewane na północy Polski.
Zmotoryzowani nie mogą liczyć w sobotę na dobre warunki do jazdy. Kierowcy w całym kraju są narażeni na mżawkę i przelotne opady deszczu ze śniegiem, a lokalnie śniegu. Miejscami nadal utrzymują się ograniczające widzialność mgły.
W piątek możemy spodziewać się słabych opadów śniegu na obszarze całego kraju. Temperatura wzrośnie nieznacznie powyżej zera. Ciśnienie będzie wysokie i stabilne, ale warunki biometeo niekorzystne.
Już do końca dnia większość zmotoryzowanych czekają utrudnienia - takie same jak te, z którymi zmagają się aktualnie. Przed kierowcami dalsza jazda po śliskich od opadów drogach i przy niekorzystnym biomecie, przez który będzie trudno się skupić.
W czwartek pośnieży niemalże w całym kraju. Opady nie powinny być intensywne. Część mieszkańców Polski nacieszy się rozpogodzeniami, a najwyższa temperaturą maksymalną będą 2 st. Celsjusza.
Lekki mróz, słaby śnieg i rozpogodzenia - tak przedstawia się prognoza pogody na najbliższe pięć dni. Nie czekają nas ani zawieje czy zamiecie śnieżne, ani gwałtowne spadki czy wzrosty temperatury. Meteopaci powinni być zadowoleni z takiego obrotu sprawy.
Fronty atmosferyczne sprawią, że w zachodniej części Polski wtorek będzie pochmurny i śnieżny. Według prognozy pogody na Dolnym Śląsku może spaść nawet do 10 cm śniegu. Mieszkańcy wschodnich regionów mogą liczyć na bardziej pogodną aurę ze sporą dawką słońca.
Mglisty poranek może wprowadzić nas w błąd co do niedzielnej pogody, bo z biegiem godzin niebo będzie się przejaśniać i w wielu miejscach kraju możemy liczyć na sporą dawkę słońca. W południowych regionach i na krańcach północno-wschodnich popada śnieg. Termometry pokażą niewielki mróz.
Sobota zapowiada się śnieżnie, jednak nie wszędzie. Posypie m.in. na północy Polski. Jeśli chodzi o temperaturę, to nie będzie ona specjalnie niska. W najchłodniejszych miejscach kraju temperatura maksymalna wyniesie -2 st. Celsjusza.
Na obfite opady śniegu muszą się przygotować mieszkańcy północno-wschodniej Polski. W pozostałych regionach poprószy raczej słabo, za to zza chmur zacznie przebijać się słońce. Temperatury będą oscylować wokół 0 st. C.
Południe i wschód kraju - tam jeździ się najgorzej. Poruszanie się po drogach utrudniają opady śniegu, deszczu ze śniegiem i niskie temperatury. Nieprzyjemna aura wkracza też na północno-wschodnie terytorium kraju. Apelujemy o ostrożną jazdę.