Siedmioro byłych amerykańskich ambasadorów Stanów Zjednoczonych przy ONZ zaapelowało w poniedziałek do administracji prezydenta Donalda Trumpa o wznowienie finansowania oenzetowskiej agencji, która pomaga palestyńskim uchodźcom na Bliskim Wschodzie.

Sekretarz stanu USA Mike Pompeo wyruszy w czwartek do Korei Północnej. Tam spotka się z jej przywódcą, Kim Dzong Unem - poinformował Biały Dom. Następnie uda się między innymi do Tokio.

Prezydent USA Donald Trump ocenił w wyemitowanym w niedzielę wywiadzie dla telewizji Fox News, że w kwestii handlu Unia Europejska "chyba jest tak samo szkodliwa jak Chiny". Potwierdził, że robiące interesy z Iranem europejskie firmy będą objęte sankcjami.

Ambasador USA w Estonii James D. Melville poinformował o złożeniu rezygnacji z zajmowanego stanowiska w związku z komentarzami prezydenta Donalda Trumpa pod adresem Unii Europejskiej i jego stosunkiem do europejskich sojuszników - podały amerykańskie media. Departament Stanu USA potwierdził, że do rezygnacji doszło.

Amerykański wywiad jest przekonany, że Korea Północna zwiększyła w swoich tajnych ośrodkach na przestrzeni ostatnich miesięcy produkcję paliwa jądrowego. Kim Dzong Un ma jednak starać się ukryć te działania, ponieważ oczekuje ustępstw administracji USA w rozmowach dwustronnych - informuje amerykańska telewizja NBC News.

Spotkanie prezydentów USA i Rosji odbędzie się w Helsinkach - poinformował Kreml i Biały Dom. Donald Trump i Władimir Putin spotkają się w stolicy Finlandii 16 lipca, czyli już po szczycie NATO, który zaplanowany jest na 11 i 12 lipca.

Trump uznał, że bezpośredni kontakt z Putinem leży w interesie Rosji, USA i całego świata, bez względu na krytykę wewnątrz kraju - oświadczył w Moskwie doradca prezydenta USA do spraw bezpieczeństwa narodowego John Bolton. Jak dodał, prezydent Donald Trump i przywódca Rosji Władimir Putin uważają, że ich planowane spotkanie dwustronne poprawi stosunki pomiędzy dwoma krajami i "leży w interesie Rosji, USA i całego świata, bez względu na krytykę".

- Otoczcie ich! Napierajcie na nich! Dajcie im do zrozumienia, że nie są mile widziani - wzywała swoich zwolenników na wiecu demokratyczna kongresmenka Maxine Waters. Mówiła o pracownikach administracji Donalda Trumpa i stosowaniu wobec nich szykan w miejscach publicznych. Podobnych do tych, których doświadczyła rzeczniczka prezydenta i jej rodzina.

Prezydent USA Donald Trump na kilka tygodni przed szczytem NATO wezwał sojuszników do zwiększenia wydatków na wojsko. Kanadyjski portal iPolitics dotarł do listu, jaki otrzymał premier Kanady Justin Trudeau.

Doradca prezydenta USA do spraw bezpieczeństwa narodowego John Bolton złoży wizytę w Rosji. Jak poinformował Biały Dom, ma on przygotować "możliwe spotkanie" Donalda Trumpa z prezydentem Władimirem Putinem.

Prezydent Donald Trump wydał w środę rozporządzenie wykonawcze przewidujące zakończenie praktyki oddzielania dzieci nielegalnych imigrantów od rodziców. Na mocy rozporządzenia rodziny będą mogły wspólnie przebywać w ośrodkach odosobnienia.

Restrykcyjna polityka Waszyngtonu, która sprawiła, że dzieci imigrantów oddzielane są od swoich rodziców na granicy z Meksykiem, doczekała się surowej krytyki zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i poza granicami tego kraju. W środę brytyjska premier Theresa May podkreśliła, że obrazy dzieci przetrzymywanych w ośrodkach w pomieszczeniach przypominających klatki są "głęboko niepokojące". - To złe. To nie jest coś, z czym się zgadzamy - zaznaczyła.

We wtorek Stany Zjednoczone wystąpiły z Rady Praw Człowieka Organizacji Narodów Zjednoczonych. Decyzja administracji Trumpa wzbudziła szereg komentarzy ze strony ministrów, ambasadorów, a także przedstawicieli ONZ. Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Boris Johnson określił decyzję USA jako "godną pożałowania".

Stany Zjednoczone wystąpiły we wtorek z Rady Praw Człowieka Organizacji Narodów Zjednoczonych. – Rada Praw Człowieka ONZ jest niewarta swojej nazwy – powiedziała ambasador Nikki Haley, stała przedstawicielka USA w ONZ, która poinformowała we wtorek o decyzji administracji prezydenta Donalda Trumpa.

Zastępca szefa sztabu Białego Domu, Joe Hagin, który kierował zespołem organizującym ze strony USA spotkanie na szczycie prezydenta Donalda Trumpa z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem w Singapurze, rezygnuje ze stanowiska - poinformował Biały Dom we wtorek.

Prezydent USA Donald Trump poinformował w poniedziałek, że poleci Pentagonowi utworzyć amerykańskie "siły kosmiczne" jako "oddzielny, lecz równorzędny" rodzaj sił zbrojnych. Wskazał dominację USA w przestrzeni kosmicznej jako kwestię bezpieczeństwa narodowego.

Prokurator Generalny USA Jeff Sessions powiedział w piątek, że jego resort zajmie się problemami, które inspektor generalny Departamentu Sprawiedliwości wymienił w raporcie w sprawie Federalnego Biura Śledczego (FBI). Chodzi między innymi o krytykę byłego szefa FBI Jamesa Comeya i śledztwo w sprawie wycieku mailowego ze sztabu Hillary Clinton.

Republikanie w Izbie Reprezentantów przedstawili w czwartek projekt ustawy reformującej przepisy imigracyjnej, który między innymi otwiera drogę do obywatelstwa USA dla młodych imigrantów oraz przeznacza 25 miliardów dolarów na wzmocnienie ochrony granic, w tym na budowę muru na granicy z Meksykiem.

Kiedy prezydent USA zasiadł do stołu negocjacyjnego z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem, pokazał mu trwający cztery minuty film. Nagranie przypomina filmową zapowiedź szczytu w Singapurze. W rolach głównych wystąpili Trump i Kim.

Doradca prezydenta USA ds. ekonomicznych Larry Kudlow doznał ataku serca - poinformował we wtorek rano na Twitterze Donald Trump, tuż przed spotkaniem z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem w Singapurze.