Wydaje mi się, że to jest zbieg różnych złych, dziwnych okoliczności - skomentował ujawnienie przez IPN dokumentów z domu Czesława Kiszczaka Tomasz Siemoniak. - Nie mam wątpliwości, iż patologią jest, że Kiszczak trzymał w domu teczki i jakiekolwiek ważne dokumenty. Późniejszy ciąg zdarzeń to już nie jest jednak żaden spisek, ale gorączka w IPN, politycy ochoczo to wykorzystujący i Lech Wałęsa chaotycznie próbujący się bronić - mówił w "Jeden na jeden" były minister obrony.