To miało był jedno z przetarć Roberta Kubicy przed ruszającym 13 marca sezonem Formuły 1. Jednodniowy amatorski rajd Ronde di Andora rozpoczął się o godzinie 7:31 w porcie Andora położonym w Ligurii, w prowincji Savona na północy Włoch. Pierwsze załogi spodziewane były na mecie o 16:33. Trasa rajdu zakładała czterokrotny przejazd 13-kilometrowego odcinka specjalnego Val Merula.
Dla Kubicy Ronde di Andora skończył się na piątym kilometrze wąskiej trasy. Prowadzona przez niego Skoda Fabia S2000 straciła przyczepność, uderzyła w barierę ochronną. Ta pękła, następnie jak ostrze noża wbiła się w przód samochodu, poważnie raniąc Polaka.
Przedstawiamy chronologiczny zapis stanu jego zdrowia. Najświeższe dane umieszczone są na górze.
STAN ZDROWIA ROBERTA KUBICY. DZIEŃ PO DNIU:
PONIEDZIAŁEK (14 lutego)
Stan zdrowia Kubicy się poprawia, ale Polak ze względu na badania pozostanie na oddziale intensywnej terapii. W środę Polak przejdzie operację łokcia. Potem już tylko rehabilitacja.
NIEDZIELA (13 lutego)
Robert Kubica po piątkowej operacji dalej pozostawał na oddziale intensywnej terapii szpitala Santa Corona w Pietra Ligure. - Stan jego zdrowia jest stabilny - poinformowali w niedzielę lekarze. W poniedziałek Polak miał zostać przeniesiony na zwykły oddział.
SOBOTA (12 lutego)
W szpitalu św. Korony w Pietra Ligure zaczęli pojawiać się kibice Polaka. A razem z nimi prezenty. Fanki z Warszawy, Daniela i Magda Grzybowskie, przywiozły kosz ze smakołykami. Pojawili się też sędziowie piłkarscy. Przywieźli ze sobą koszulkę jaką arbitrzy noszą na boisku.
Polak przespał spokojnie noc, ale na własne życzenie wolał do poniedziałku zostać na oddziale intensywnej terapii - dowiedziała się TVN24.
PIĄTEK (11 lutego)
Kubica nie był osamotniony w trakcie piątkowej operacji - towarzyszył mu delegat medyczny FIA Gerard Saillant oraz aspirujący do... miejsca po Polaku Vitantonio Liuzzi z Włoch.
Okazało się, że lekarze w piątek zajęli się zarówno barkiem, łokciem, jak i stopą polskiego kierowcy. Najwięcej pracy mieli z łokciem. Jak przyznał dr Francesco Lanza "zoperowaliśmy kluczową część łokcia, pozostała jeszcze jego tylna część, ale ten zabieg może być przeprowadzony w przyszłości". Zalecił Polakowi dalszy pobyt w szpitalu - ok. 15 do 20 dni.
O godz. 7.20 kierowca trafił na blok operacyjny. Chirurdzy zajęli się barkiem i kostką prawej stopy. Przewiduje się, że po tym zabiegu Kubica pozostanie w klinice około 10 dni.
CZWARTEK (10 lutego) Rano Kubicę przeniesiono na oddział ortopedyczny szpitala Santa Corona. Tam będzie czekał na piątkowe operacje barku i kostki prawej nogi.
ŚRODA (9 lutego) Wieczorem Lotus Renault poinformował o obsadzie testów w Jerez de la Frontiera. W czwartek i piątek pojedzie Witalij Pietrow, a w sobotę i niedzielę Kubicę zastąpią Bruno Senna (tester zespołu) i... Nick Heidfeld.
Po południu Polaka w szpitalu odwiedził właściciel Lotus Renault - Gerard Lopez. - Musimy myśleć także o możliwości, że on nie powróci więcej do wyścigów - ostrzegł.
- Najgorsze już za Robertem – odetchnął przyjaciel i menedżer Kubicy Daniele Morelli. Stan zdrowia krakowianina ustabilizował się na tyle, że lekarze zadecydowali, że opuści oddział intensywnej terapii. W czwartek trafi na oddział ortopedyczny. Przed nim operacje prawej ręki i stopy.
WTOREK (8 lutego) Stan zdrowia Polaka się poprawia. - On jest już w pełni przytomny. I jeśli mogę tak powiedzieć, jest tym Robertem, którego znam, bo już zaczął narzekać. Nie wiemy jeszcze, kiedy odzyska siły, ale wiemy, że na pewno odzyska pełną sprawność – mówił szef Lotus Renault Eric Boullier, który odwiedził Polaka.
Kierowca zjadł śniadanie, uśmiechał się i poruszał rękami, o czym relacjonowała polska pielęgniarka pracująca w klinice Santa Corona.
PONIEDZIAŁEK (7 lutego) Od rana rozpoczęto proces wybudzania Kubicy ze śpiączki farmakologicznej, w której znajdował się od niedzielnego popołudnia. Lekarze po raz pierwszy przyznali otwarcie, że kierowca był w bardzo poważnym, nawet krytycznym stanie, a obrażenia, jakich doznał były rozległe i bardzo ciężkie.
- Trudny do opanowania był wewnętrzny krwotok w klatce piersiowej, dlatego wciąż obserwujemy płuca. W stosunku do dnia wczorajszego jego stan zdrowia uległ jednak poprawie. Jest przytomny. Jest z nim kontakt, reaguje na bodźce zewnętrzne – uspokajali.
NIEDZIELA (6 lutego) Kubica i jego pilot Jakub Gerber wypadli z trasy odcinka specjalnego rajdu. Ich auto uderzyło w barierę. Kubica odniósł szereg złamań i miał zmiażdżoną dłoń.
- Wystarczyło 10 cm bardziej w prawo – przyznał później Leszek Kuzaj, który od wypadku cały czas był w kontakcie telefonicznym z pilotem.
Od razu po przetransportowaniu helikopterem do szpitala w Pietra Ligure Kubica trafił na stół operacyjny. Przeprowadzające operację dwa zespoły chirurgów musiały unaczynić prawą dłoń Polaka, a później nastawić złamania nogi. Po operacji kierowca wciąż przebywał na oddziale intensywnej terapii.