Stadion w Jekaterynburgu to najbardziej oryginalny obiekt goszczący uczestników mundialu. Zdecydowanie więcej powiedzieć mogą na ten temat fani, którzy podczas piątkowego meczu Urugwaju z Egiptem zasiedli na jego dwóch nietypowych trybunach.
Arena u jednych wzbudza podziw, u innych wywołuje uśmiech na twarzach. Od razu trzeba jednak zaznaczyć, że konstrukcja nie jest efektem błędu architektonicznego. Wszystko zostało przemyślane.
Bez dachu nad głową
Wzdłuż linii bocznych stadion wygląda zupełnie normalnie - trybuny są zadaszone. Dodatkowe, te za bramkami, są zdecydowanie większe i w dużej części znajdują się poza fasadą i zadaszone już nie są.
Oglądanie meczu z najwyższych rzędów nie jest z pewnością rozrywką o najwyższym komforcie. Pokazują to zdjęcia z piątkowego meczu. Kibice mogli poczuć się jak w teatrze. I czuć się zarazem nieco rozproszeni rozciągającym się na obie strony widokiem na miasto.
Yekaterinburg Arena: The crazy #WorldCup stadium where you pay to sit outside to watch the football https://t.co/cAHlb40Col pic.twitter.com/wih4yBEniA
— Telegraph Football (@TeleFootball) 15 czerwca 2018
Kilka miesięcy temu niektóre media określiły to rozwiązanie jako "typowo rosyjskie". Brytyjski "The Sun" idąc dalej, porównał obiekt do areny do quidditcha, gry znanej z serii książek o Harrym Potterze. Niektórzy nazwali obie trybuny sektorami dla palących. Zastanawiano się też, czy kibice zabiorą ze sobą na stadion parasole.
Skąd takie rozwiązanie?
Stadion został wybudowany w miejscu powstałego w 1957 Stadionu Centralnego. W celu zachowania fasady obiektu zdecydowano się umieścić nowe trybuny wewnątrz dawnego obrysu stadionu, likwidując bieżnię lekkoatletyczną.
Mimo znacznego podwyższenia trybun, stadion nie spełniał nawet specjalnie obniżonych norm FIFA dotyczących minimalnej pojemności. Wtedy zdecydowano się zamontować dodatkowe sektory zwiększające liczbę miejsc do 35 tys.
Niedługo się skurczy
Podobny zabieg zastosowano w Sao Paulo przy okazji mundialu sprzed trzech lat. Pojemność brazylijskiego obiektu - na czas turnieju - powiększono z 48 do 65 tys. miejsc.
Rosjanie nie chcą powtórzyć błędu ludzi odpowiedzialnych za budowę innych stadionów w Brazylii, czy RPA (przy okazji MŚ 2010), gdzie obiekty są za duże i po imprezach przynoszą jedynie straty. Chcieli również uniknąć konieczności gruntownej przebudowy, jak to miało miejsce w przypadku stadionu olimpijskiego w Londynie.
Autor: TG / Źródło: sport.tvn24.pl