Coraz więcej ofiar mrozu oraz - jak mówią policjanci - obojętności wobec drugiego człowieka. Na Podlasiu nieopodal swojego domu zamarzł 56-letni mężczyzna. To już czwarta ofiara mrozów tej zimy. Wcześniej znaleziono ofiary zimy w Krakowie, Zakopanem i Hrubieszowie.
W niedzielę około południa w miejscowości Sidra pod Sokółką policjanci znaleźli zwłoki 56-letniego mężczyzny. - Ciało zostało odnalezione na posesji, około 300 metrów od domu, gdzie ten mężczyzna zamieszkiwał – mówi TVN24 Andrzej Baranowski z białostockiej policji.
Odnaleziony mężczyzna był przysypany śniegiem. Wezwany na miejsce lekarz stwierdził, że 56-latek zmarł z powodu wychłodzenia organizmu. - Nie zabija mróz, tylko ludzka obojętność – mówi Baranowski, który tłumaczy, że "nawet jeden, krótki telefon może uratować czyjeś życie".
Bezskuteczna reanimacja
W nocy z soboty na niedzielę w Krakowie zmarł w wyniku wychłodzenia ok. 50-letni mężczyzna - poinformowała policja.
Nieprzytomnego mężczyznę znaleziono przy ulicy Spasowskiego w Krakowie. Nie miał przy sobie dokumentów, prawdopodobnie był bezdomny. Po przewiezieniu do szpitala mężczyzna zmarł, mimo prób reanimacji podjętych przez lekarzy.
Sekcja zwłok ustali, czy ofiara w chwili śmierci była pod wpływem alkoholu. Jednak już teraz można powiedzieć, że wstępną przyczyną zgonu jest wychłodzenie organizmu - poinformowała Katarzyna Padło z zespołu prasowego małopolskiej policji.
Przeciwko "znieczulicy"
Policjanci apelują, aby przy panującym mrozie nie przechodzić obojętnie obok osób leżących na ulicy, w rowie czy śmietniku. Znaleziony mężczyzna leżał nieprzytomny w centrum Krakowa - co prawda w bocznej uliczce, ale położonej blisko krakowskiego Rynku Głównego.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24