Głodujący od poniedziałku rolnicy i samorządowcy z gminy Ełk znaleźli sojusznika. Jest nim wojewoda warmińsko-mazurski Marian Podziewski. Z protestującymi spotkał się we wtorek wieczorem.
Samorządowcy i rolnicy z gminy Ełk protestują przeciwko planom poszerzenia granic miasta, bo ich zdaniem oznacza to, że rolnicy stracą unijne dopłaty a gmina część wpływów z podatków.
- Jestem za tym, by miasto Ełk poszerzyło swoje granice, ale nie uważam, by potrzebny był mu w tej chwili obszar, który niemal dorównuje obecnej powierzchni miasta. Uważam, że miasto powinno przejąć obszar mniejszy i taki, gdzie nie ma terenów użytkowanych rolniczo, gdzie nie mieszkają gospodarze, którzy zainwestowali w maszyny i uprawy – powiedział Podziewski.
Wojewoda zaznaczył również, że w granicach administracyjnych miasta Ełk znajduje się aż 450 hektarów niezagospodarowanego terenu.
Głodówka trwa
Podziewski podczas spotkania z głodującymi starał się również namówić ich do zakończenia tak ostrej formy protestu, jednak rolnicy i radni odmówili. Wojewodzie udało się jednak przekonać ich do rozpoczęcia rozmów z przedstawicielami władz miasta.
- Wójt Ełku Antoni Polkowski jest skłonny rozmawiać o rozsądnym poszerzeniu miasta. Jutro do takiej rozmowy będę nakłaniał prezydenta Ełku. Mam nadzieję, że dojdzie do porozumienia i głodówka się zakończy – powiedział Podziewski.
Rząd ostatnią instancją
Głodujący radni gminy Ełk na specjalnie zwołanej we wtorek sesji zaapelowali do premiera Donalda Tuska o negatywne zaopiniowanie wniosku złożonego przez samorządowców z miasta Ełk.
Według zapewnień Podziewskiego, który we wtorek rozmawiał z wicepremierem Waldemarem Pawlakiem, wnioskiem miasta rząd ma się zająć w przyszłym tygodniu.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24