Jadący samochodem volkswagen golf 21-letni kierowca na łuku drogi stracił panowanie nad samochodem i uderzył od tyłu w grupę czterech chłopców w wieku od 10 do 15 lat. Wszyscy zostali ranni. Do wypadku doszło w sobotę rano w Trzemeśni (pow. Myślenice).
Chłopcy szli prawidłowo poboczem. To trzej bracia w wieku 10, 14 i 15 lat i ich 13-letni kuzyn. Kierowca był trzeźwy.
Policja: Kierowca przypuszczalnie jechał zbyt szybko
Dariusz Nowak, rzecznik małopolskiej policji mówi TVN24, że sprawca wypadku zaledwie od roku ma prawo jazdy i przypuszczalnie jechał zbyt szybko. – Nie dostosował tej prędkości do tego co dzieje się dzisiaj na drodze i na łuku drogi po prostu wyrzuciło jego samochód – mówi Nowak.
"Chłopcy mieli dużo szczęścia"
U jednego chłopca stwierdzono złamanie podudzia, u drugiego podejrzenie wstrząśnienia mózgu, a u wszystkich silne potłuczenia. Wszyscy też trafili do szpitala na obserwację - powiedział oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Myślenicach asp. Szymon Sala.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24