- Ustawa trafiła już do druku, została podpisana przez prezydenta, za chwilę będzie obowiązywała - mówiła w Sejmie Ewa Kopacz, pytana o ustawę ws. izolowania niebezpiecznych przestępców. Nowe prawo dopiero we wtorek zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw i wejdzie w życie 21 stycznia. Tymczasem pierwszy ze skazanych za gwałt i morderstwo wyjdzie na wolność już 11 lutego. Do tego czasu sądy mogą nie zdążyć wdrożyć wszystkich procedur związanych z nowymi przepisami.
W listopadzie Sejm uchwalił ustawę dotyczącą izolacji niebezpiecznych przestępców. Dotyczy ona postępowania wobec osób z zaburzeniami psychicznymi, które stwarzają zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób. Takich przestępców - już po ich wyjściu na wolność - sąd będzie mógł umieścić w specjalnie utworzonym Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym.
Ustawa w grudniu została podpisana przez prezydenta, a w Dzienniku Ustaw ukazała się dopiero wczoraj. Wejdzie w życie 21 stycznia.
Tymczasem pierwszy z niebezpiecznych morderców, który zgwałcił i zamordował 4 chłopców w wieku od 11 do 13 lat wyjdzie na wolność już 11 lutego.
Nie zdążą na czas?
Dziennikarze podczas środowego briefingu w Sejmie, zarzucili marszałek Sejmu, że ustawa zbyt późno trafiła do druku i nie ma szans, by do czasu, gdy pierwszy przestępca wyjdzie na wolność, biegli i sąd zdążyli zastosować wszystkie procedury przewidziane w ustawie, w tym m.in. umieszczenie takiej osoby w specjalnym ośrodku.
Procedura umieszczenia więźnia w ośrodku izolacyjnym jest dosyć długa. Najpierw to dyrektor więzienia będzie musiał złożyć wniosek do sądu o skierowanie mordercy do tej placówki, a następnie sąd będzie powoływał biegłych, którzy go zbadają.
- Będą kolejne wyroki, które pokażą następne nazwiska osób, które odsiedziały karę za najgorsze przestępstwo, czyli za morderstwo i będzie już akt prawny, który będzie zapobiegał następnym tragediom - mówiła Ewa Kopacz.
- Jak już ustawa trafiła do druku, została przeprocedowana przez Sejm, podpisana przez prezydenta, za chwilę będzie obowiązywała - zapewniła. Kopacz podkreślała także, że "każde życie jest bezcenne i obowiązkiem polityków jest bronić życia ludzkiego i tworzyć takie prawo, które stworzy Polakom jak największe poczucie bezpieczeństwa". - Sejm wywiązał się z tego obowiązku, ta ustawa została przeprocedowana - podkreśliła.
- Perspektywa, że w którymś momencie ci niebezpieczni przestępcy wyjdą na wolność spowodowała, że to Platforma Obywatelska złożyła taki projekt ustawy i wcale nie był to łatwy projekt. Należy docenić ten fakt - dodała Ewa Kopacz.
"Skandaliczne zaniedbania"
Lider Polski Razem Jarosław Gowin chce, aby rząd przedstawił w Sejmie informację na temat zaniedbań w sprawie działań dotyczących izolacji najgroźniejszych przestępców.
- Nie ustaniemy w tym, aby domagać się wyjaśnienia, jak doszło do tego skandalicznego zaniedbania w kancelarii premiera, a którego konsekwencje mogą być tragiczne, dzisiaj wszyscy rodzice powinni się od pana premiera doczekać wyjaśnienia - podkreślił.
- W lutym 2014 roku ma opuścić więzienie pierwsza z osób skazanych w czasach PRL na karę śmierci za serię zabójstw na dzieciach, zabójstw o podłożu seksualnym, osoba, której potem karę śmierci zamieniono na 25 lat więzienia. Przez te 25 lat nie działo się nic, by zapewnić bezpieczeństwo polskim dzieciom, by zapewnić bezpieczeństwo potencjalnym ofiarom tych zbrodniarzy - dodał. Jak zauważył, Sejm uchwalił, a prezydent podpisał ustawę o leczeniu w ośrodku zamkniętym sprawców najgroźniejszych zbrodni po odbyciu przez nich kar. - Wtedy jednak wydarzyła się rzecz bez precedensu, wymagająca natychmiastowego wyjaśnienia ze strony premiera Donalda Tuska - przez trzy tygodnie ustawa podpisana przez prezydenta przeleżała w kancelarii premiera, nie została opublikowana, w efekcie Mariusz Trynkiewicz, sprawca serii okrutnych mordów (skazany w 1989 r. za morderstwo czterech chłopców) opuści więzienie - zaznaczył polityk Polski Razem.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że oczekuje wskazania winnych tego, że ustawa tak późno trafiła do druku.
Istotniejsze jest jednak to, by - jak powiedział Kaczyński - objąć Trynkiewicza ścisłym, 24-godzinnym nadzorem. Jego zdaniem, takie polecenie powinien wydać jeśli nie premier, to szef MSW,
- Skoro zapowiada zabójstwo, trzeba to potraktować bardzo poważnie - zaznaczył prezes PiS.
Założenia ustawy
Ustawa dotyczy postępowania wobec sprawców najcięższych przestępstw, skazanych w czasach PRL na karę śmierci. Na mocy amnestii w 1989 r. zamieniono tym osobom wyroki śmierci na maksymalny istniejący wtedy wymiar kary więzienia, tj. 25 lat (w kodeksie karnym nie funkcjonowała wówczas kara dożywocia). W 2014 r. osoby te zakończą wykonywanie wyroków.
Nowa ustawa dotyczy także innych wyjątkowo groźnych przestępców, jeśli odbywają kary w systemie terapeutycznym i dodatkowo występowały u nich zaburzenia psychiczne bądź preferencji seksualnych, które mają taki charakter, że "zachodzi co najmniej wysokie prawdopodobieństwo popełnienia czynu zabronionego z użyciem przemocy" zagrożonego karą przynajmniej 10 lat więzienia.
Resort sprawiedliwości informował w listopadzie, że według szacunków, obecnie ustawa ta potencjalnie będzie dotyczyła maksymalnie 18 osób, w tym dwóch skazanych niegdyś na kary śmierci.
Ustawa daje możliwość wysłania na terapię osób, które odbyły karę, lecz zachodzi obawa, że znów popełnią przestępstwo. Groźny więzień trafi do Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym, a nad tymi, którzy zostaną uznani za mniej niebezpiecznych ma być sprawowany nadzór prewencyjny policji.
Autor: db/jk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24