- Posiadam wiedzę właśnie od pana Pikula taką, a nie inną i tyle miałem do powiedzenia - tłumaczył poseł PiS Bogdan Rzońca, który z mównicy sejmowej w Sejmie mówił, że poseł Stanisław Piotrowicz jako prokurator PRL pomógł Andrzejowi Pikulowi. Opozycjonista temu zaprzecza.
Bogdan Rzońca mówił z mównicy sejmowej, że Piotrowicz w rzeczywistości pomógł opozycjoniście Andrzejowi Pikulowi, obecnie wiceburmistrzowi Jasła, i uchronił go przed więzieniem. Zachęcał, by porozmawiać z Pikulem i zapytać go o sytuację, która miała miejsce w czasie stanu wojennego.
Tymczasem w rozmowie z reporterem programu "Czarno na białym" Pikul zaprzeczył słowom Rzońcy. - Pan Stanisław Piotrowicz nie udzielał żadnej pomocy ani mnie, ani innym osobom związanym z solidarnościowym podziemiem - powiedział w programie wyemitowanym we wtorek wieczorem.
"Posiadam wiedzę właśnie od pana Pikula"
- Ja posiadam wiedzę właśnie od pana Pikula taką, a nie inną i tyle miałem do powiedzenia - skomentował to Rzońca. - To, co mówi pan Pikul, to jego sprawa - dodał.
Stwierdził, że wszystkie informacje na ten temat będzie przekazywało biuro prasowe.
Rzońca powołał się też na tekst na portalu Nowiny24 z grudnia zeszłego roku, w którym znalazła się wypowiedź Pikula o Piotrowiczu.
- Raz spotkałem tego pana, gdy przyjechał do aresztu w Załężu z moim obrońcą. Faktem jest, że zachowywał się przyzwoicie, jak na swoją rolę. Nie poniżał mnie, tak jak robili to inni śledczy. Mój adwokat przywiózł mi spodnie, o które prosiłem żonę. To było zabronione. Prokurator udał, że tego nie widzi - miał powiedzieć Pikul, cytowany przez portal we wspomnianym artykule i dodać, że "do Piotrowicza nie czuje dziś żalu", choć "nie podoba mu się dorabianie filozofii do tego, co obecny polityk robił w tamtych czasach".
"Nie będziemy odwoływać posła Piotrowicza"
Sprawę Piotrowicza skomentowała też rzeczniczka PiS Beata Mazurek. - Nie będziemy odwoływać posła Piotrowicza z funkcji przewodniczącego komisji sprawiedliwości i praw człowieka, nie przyłożymy do tego ręki - powiedziała w odpowiedzi na apel posłów PO i Nowoczesnej, aby poseł złożył mandat oraz, aby PiS odwołało go z funkcji szefa komisji sprawiedliwości.
Jak oceniła Mazurek, Platforma powinna zająć się swoimi sprawami i członkami swojej partii, którzy należeli do PZPR. - A najlepiej niech się w ogóle zdelegalizuje skoro twórcą Platformy był członek PZPR i - jeśli dobrze pamiętam - tajny współpracownik służb PRL - zaznaczyła posłanka. Jednym z założycieli PO był Andrzej Olechowski.
O Piotrowiczu wypowiedział się też poseł PIS Stanisław Pięta. - Mamy z tym problem, ale nie jest to na tyle głęboki minus, który by mógł przekreślać zasługi pana Stanisława Piotrowicza w wolnej i niepodległej Polsce - powiedział. - Pan Stanisław Piotrowicz jest człowiekiem godnym zaufania i zasłużonym dla niepodległej Polski - dodał.
Podpis pod aktem oskarżenia i Krzyż Zasługi
"Fakty" TVN dotarły do dokumentu będącego uzasadnieniem nadania Stanisławowi Piotrowiczowi w 1984 roku Brązowego Krzyża Zasługi. "W organach prokuratury PRL pracuje od października 1976 r. jest pracownikiem pilnym i zdyscyplinowanym, ambitnym i wydajnym" - czytamy w uzasadnieniu.
W zeszłym tygodniu reporter programu "Czarno na białym" ujawnił z kolei akta IPN, według których poseł PiS Stanisław Piotrowicz podpisał się pod aktem oskarżenia przeciw działaczowi Solidarności Antoniemu Pikulowi, który został oskarżony w stanie wojennym o rozprowadzanie ulotek. Piotrowicz wszystkiemu zaprzecza. Twierdzi, że nie oskarżał opozycjonistów.
Autor: mart/ja / Źródło: TVN 24, Nowiny24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24