Premier Donald Tusk złożył - jak sam mówił - "meldunek" kombatantom. - Przywódcy państw z całego świata przyjechali na Westerplatte po to, żeby oddać Wam, bohaterom, hołd. Ale z polskiego punktu widzenia także po to, by nikt nie śmiał nigdy powiedzieć, że Polska jest państwem sezonowym, by nikt nie kwestionował jej niepodległości – mówił.
Szef rządu złożył walczącym w II wojnie światowej słowa uznania za ich bohaterską postawę, zaznaczając że Polska także dzięki nim jest dzisiaj doceniana na arenie międzynarodowej.
– Przywódcy całego świata pojawili się na Westerplatte złożyć hołd Wam, polskim bohaterom tamtej wojny. Wszyscy – potomkowie sprawców i ofiar składają wam najwyższe uznanie, ale składając je Wam, składają je Polsce – zaznaczył szef rządu.
"Byliśmy samotni, dlatego przegraliśmy"
Premier przypomniał, że choć cena za bohaterstwo była ogromna, Polska po II wojnie światowej nie była w pełni wolna. - Czy można było zrobić coś więcej? Nie było w ludzkiej mocy dać więcej, niż wy daliście Polsce. Tylu bohaterów – tyle poświęceń, tyle odwagi – mówił premier.
Szef rządu podkreślał, że zasługi kombatantów dają im moralne prawo, by wymagać od młodszych pokoleń, by nie zmarnowały ich ofiary, by realizowały "inne powinności i obowiązki". - Dzięki wam młodsze pokolenia mogą być dumne – możemy chodzić z podniesioną głową. Nie wybaczycie żadnemu politykowi, jeśli nieudolnością doprowadzi do tego, że Polska będzie osamotniona. Bo Polska przegrała bój nie dlatego, że zabrakło bohaterów, ale dlatego, że byliśmy samotni. Chodzi o to, by nasz kraj inaczej niż II RP miał więcej czasu na budowanie siły – mówił Tusk.
Zakończył mówiąc, że wizyta przywódców państw wielu krajów świata na Westerplatte pozwala wierzyć, że historia wejdzie teraz na inne tory. – Przyjechali po to, by oddać Wam hołd. Ale z polskiego punktu widzenia także po to, by nikt nigdy nie twierdził, że Polska jest państwem sezonowym, nigdy już nie kwestionował naszego prawa do niepodległości – podkreślił premier.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24