Bez entuzjazmu, ale pewnie głosowałbym za powołaniem komisji śledczej ds. likwidacji WSI - powiedział premier Donald Tusk. W Sejmie toczy się debata nad projektem uchwały autorstwa Twojego Ruchu ws. powołania takiej komisji.
W Sejmie w piątek rozpoczęła się debata nad projektem uchwały autorstwa Twojego Ruchu ws. powołania komisji śledczej ds. likwidacji WSI i związanej z tym działalności Antoniego Macierewicza.
Do pomysłu powołania komisji śledczej odniósł się na piątkowej konferencji prasowej Donald Tusk. Premier przyznał, że nie jest entuzjastą powoływania komisji, jednak "w przypadku sposobu, metod, jakich użył Antoni Macierewicz przy rozwiązywaniu WSI, być może akurat komisja śledcza jest - niedoskonałym na pewno, budzącym wiele kontrowersji - ale być może jedynym narzędziem, by rozwiać do końca wątpliwości"
Tusk dodał, że zapewne zagłosowałby za powołaniem komisji, choć - jak zastrzegł - "bez entuzjazmu".
Kafary i młoty zamiast nożyczek i śrubokręta
Zauważył przy tym, że nie chodzi o badanie sensu rozwiązania Wojskowych Służb Informacyjnych. Przypomniał, że polityczną decyzję w tej sprawie wiele lat temu podjęła większość parlamentarna, a on sam był wśród tych, którzy "z przekonaniem głosowali za decyzją o rozwiązaniu WSI". - I dziś bym tak samo głosował - dodał. - Pojawiło się natomiast bardzo wiele informacji: prawdziwych lub nie do końca prawdziwych o wykroczeniach lub wręcz przestępstwach, które popełniono w trakcie rozwiązywania tej służby i o bardzo wysokich kosztach, m.in. polskiego wywiadu - wyjaśnił szef rządu. - Ponieważ te pytania się wciąż pojawiają, są formułowane na nowo i z nową mocą, to może dobrze byłoby, aby ostatecznie wyjaśnić: nie, czy należało rozwiązać WSI, tylko czy ci, którzy za to się zabrali, zamiast nożyczek i śrubokręta, nie używali kafarów i młotów. Może to porównanie nie jest najszczęśliwsze, ale czy szkody poprzez ich działania bezprawne nie były większe niż korzyści. Bez entuzjazmu, ale pewnie bym głosował za powołaniem takiej komisji - zadeklarował Tusk.
Sejmowa debata
Do konieczności powołania komisji przekonywał posłów w Sejmie Artur Dębski (Twój Ruch).
- Przy weryfikacji WSI, której nie zakończono - bo nie zrobiliście tego do końca, a która została przeprowadzona w sposób haniebny, przekroczono dwie elementarne granice: profesjonalizmu i przyzwoitości, będące fundamentem praw człowieka w demokratycznym państwie - przekonywał Dębski.
Dębski dodał, że w czasie prowadzonej weryfikacji złamano zasadę domniemania niewinności agentów oraz granice godności człowieka.
"Górę wzięła zemsta"
Według Dębskiego weryfikacja służb pod rządami PiS stała się narzędziem walki politycznej.
- Kolejny raz w historii naszego kraju górę wzięła zemsta. W imię sprawiedliwości dziejowej za własne krzywdy doznane w przeszłości po raz kolejny zastosowano starą, ale skuteczną zasadę odpowiedzialności zbiorowej: każdy, kto służył w organach bezpieczeństwa PRL i nie jest nasz, jest przestępcą - mówił poseł TR. Przekonywał, że utworzenie komisji śledczej ws. WSI jest zasadne. Tłumaczył, że ze służb wyrzucano agentów bez względu na ich osiągnięcia, wiedzę merytoryczną i zdobyte uznanie dla ich pracy. - Twórcy stworzyli merytorycznego bubla, ale umożliwiającego realizację założonych celów - podkreślał Dębski.
Autor: kg\mtom / Źródło: PAP, TVN24