Lekarka "zataiła informację", że miała kontakt z osobą zakażoną i przebywała za granicą

Źródło:
tvn24.pl
Koronawirus w Polsce. Lekarka nie poinformowała, że miała kontakt z osobą zakażoną i była za granicą
Koronawirus w Polsce. Lekarka nie poinformowała, że miała kontakt z osobą zakażoną i była za granicą
wideo 2/5
Koronawirus w Polsce. Lekarka nie poinformowała, że miała kontakt z osobą zakażoną i była za granicą

Na oddziale ortopedycznym w Szpitalu Praskim operowany był pacjent, u którego trzy dni później potwierdzono koronawirusa. W tym samym szpitalu lekarką jest jego córka. Jej wynik także jest pozytywny. Nie wiadomo kiedy i od kogo się zakaziła, wiadomo że miała kontakt z ojcem w szpitalu. Warszawski ratusz przyznaje, że "zataiła informację". Sytuację badał dziennikarz "Czarno na białym" Artur Warcholiński.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Dotarliśmy do pracownicy Szpitala Praskiego w Warszawie, która boi się o zdrowie personelu i pacjentów szpitala. W ubiegłym tygodniu na oddział ortopedyczny przyjęto pacjenta, który wrócił z Austrii. Przeszedł operację. Po dwóch dniach okazało się, że jest zakażony koronawirusem i trzeba go przewieźć do innej placówki. Oddział, na którym był operowany, nie został jednak zamknięty.. 

"Brak przesłanek do zamknięcia oddziału"

Władze szpitala zapewniają, że wszystkie procedury zostały zachowane. Pacjent był izolowany, a personel dysponował środkami ochrony indywidualnej. "Brak jest przesłanek w ocenie sanepidu do zamknięcia oddziału. Pomieszczenia zostały poddane dekontaminacji" – czytamy w oficjalnej odpowiedzi na nasze pytania.

- Zdaniem sanepidu dyrekcja "Praskiego" spełniła wszystkie normy. Na tym etapie nie było konieczności wyłączenia ortopedii – potwierdza Karolina Gałecka, rzeczniczka stołecznego ratusza, któremu szpital podlega. 

Co na to personel szpitala? Pragnąca zachować anonimowość pielęgniarka, która codziennie pełni dyżury w "Praskim", komentuje: "Procedury? Osoby, które sprzątały po operacji nie wiedziały, że to pacjent podwyższonego ryzyka! Przez cały ten czas miał kontakt z personelem i innymi pacjentami. Odwiedzany był przez córkę, która - co ważne - jest lekarzem z innego oddziału naszego szpitala. Ta osoba później wykonywała zabiegi. Tak nie powinno być. W innym szpitalu po wykryciu zakażenia wstrzymywane są przyjęcia i operacje". 

KORONAWIRUS - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. RAPORT TVN24.PL >>>

W jakim trybie?

Według Szpitala Praskiego, pacjent trafił na oddział ortopedyczny 18 marca. Zgłosił się z ujemnym wynikiem testu na koronawirusa. Jak ustaliliśmy, wykonał go 16 marca - w tym samym szpitalu. Zgłosił się wówczas z kontuzją nogi po wypadku na stoku narciarskim w Austrii, skąd wrócił 13 marca.

Szpital Praski potwierdził nasze informacje o tym, że pacjent rzeczywiście 16 marca sam przyszedł do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Wywiad epidemiczny był wskazówką do zrobienia testu na obecność koronawirusa. Ustalono wówczas także datę operacji na 18 marca. Jako że wynik testu był negatywny, tego dnia pacjent zgłosił się na oddział ortopedyczny.

"Na początku nie chcieli go przyjąć, bo przyjechał z Austrii, z ferii narciarskich. Mieliśmy też już wprowadzony zakaz odwiedzin" – relacjonuje nam pielęgniarka. W jej opinii nie bez znaczenia był fakt, że pacjent jest ojcem jednej z lekarek placówki. Pielęgniarka pragnie zachować anonimowość. "Nie chcę mieć kłopotów w pracy. Wszyscy się boimy, że możemy też być zakażeni. Mamy wielu pacjentów, rodziny", tłumaczy.

W czwartek 19 marca pacjent przeszedł operację. Jak się dowiedzieliśmy, z dokumentacji wynika, że była ona "planowa". Takie planowe zabiegi w większości szpitali zostały odwołane. Natomiast według szpitala, był to zabieg pilny. "Stan pacjenta wymagał operacji w trybie pilnym, jej zaniechanie mogłoby skutkować nieodwracalnymi konsekwencjami", informuje Grzegorz Samul, ordynator oddziału chirurgii ortopedyczno-urazowej w Szpitalu Praskim.

- Fakt umieszczenia pacjenta w planie operacyjnym nie oznacza, że zabieg miał kategorię pilności w trybie planowym. Pacjent wymagał wykonania zabiegu w trybie przyspieszonym - wyjaśnia przewodnicząca zespołu zakażeń w szpitalu, Katarzyna Ładomirska-Pestkowska.

W dniu operacji, czyli 19 marca, personel szpitala kolejny raz pobrał od pacjenta próbkę do testu na obecność koronawirusa. W niedzielę 22 marca przyszedł wynik: pozytywny. "Pacjent był izolowany, a cały pobyt przebiegał pod nadzorem lekarza mikrobiologa" - mówi Grzegorz Samul. Po potwierdzeniu zakażenia koronawirusem, pacjent został przetransportowany do szpitala zakaźnego na ul. Wołoskiej.

"Tego pacjenta nie powinno w ogóle u nas być"

"Ludzie się boją. Nie miałam bezpośredniego kontaktu z pacjentem, ale moja koleżanka miała. A ja z nią. To jak mam się nie bać?" – mówi jedna z pielęgniarek.

"Mówią o procedurach? To ja panu powiem. Blok operacyjny jest zbudowany tak, że jedną stroną wjeżdżają pacjenci, a drugą wyjeżdżają. Niestety jeden z pacjentów nie zdążył wyjechać przed zakażonym. Zakażony nie miał też dedykowanego personelu do opieki. Codziennie był inny. To są procedury? Naprawdę tego pacjenta nie powinno w ogóle u nas być! Dlaczego od razu nie trafił do zakaźnego na Wołoską? Tam też jest oddział ortopedyczny", dziwi się pielęgniarka ze Szpitala Praskiego.

Dyrekcja placówki twierdzi, że zakażony pacjent nie mógł trafić prosto do szpitala zakaźnego. "Wołoska przyjmuje wyłącznie pacjentów o potwierdzonym wyniku dodatnim. Trafił tam niezwłocznie po uzyskaniu takiego wyniku", wyjaśnia Grzegorz Samul.

Lekarka zakażona, blok porodowy zamknięty

Jak ustaliliśmy, córka zakażonego pacjenta jest lekarzem w tym samym szpitalu. Ona też jest zakażona koronawirusem. Z naszych informacji wynika, że część personelu już wie o pozytywnym wyniku jej testu. Lekarka jeszcze w ubiegłym tygodniu była w pracy, kontaktowała się z pacjentami. Dokładnie wtedy, kiedy na ortopedii leżał jej zakażony koronawirusem ojciec. Gdy w ostatnią niedzielę jego test pokazał wynik pozytywny, próbkę pobrano też od niej. Potwierdza to szpital.

"Córka odwiedziła pacjenta raz i niezwłocznie decyzją prezesa szpitala została wysłana na kwarantannę", przekonuje szpital. Miało to być - według placówki - w dniu operacji. Weszła do izolowanego pacjenta, bez odpowiednich zabezpieczeń. Jej test został wykonany już po potwierdzeniu u ojca pozytywnego wyniku.

Nie wiadomo, kiedy i od kogo lekarka się zakaziła. Ona także przebywała za granicą.

- Osoba z personelu medycznego zataiła informację, że miała kontakt z zakażoną osobą i nie powiedziała, że przebywała za granicą – mówi Karolina Gałecka z urzędu miasta.

W poniedziałek późnym wieczorem dyrekcja "Praskiego" poinformowała w mediach społecznościowych o zamknięciu bloku porodowego: "Prewencyjnie - w związku z podejrzeniem kontaktu z koronawirusem". 

Z naszych informacji wynika, że zakażona lekarka pracowała właśnie na oddziale ginekologicznym.

W korespondencji Szpital Praski potwierdził nam, że podjęto decyzję o wstrzymaniu przyjęć do oddziału ginekologii i położnictwa. Nowe pacjentki są kierowane na ginekologię Szpitala Specjalistycznego "Inflancka". 

"Nieprawidłowości będziemy zgłaszać odpowiednim służbom"

Czy Szpital Praski zidentyfikował wszystkie osoby, które miały kontakt z zakażoną lekarką? Ile tych osób było? I czy zostały one skierowane na kwarantannę? Szpital twierdzi, że poinformował osoby, które miały kontakt z zakażoną, o konieczności pozostania w domu. 

"Dwie pielęgniarki, które miały kontakt z zakażoną były w pracy. Dopiero po rozmowie z przełożoną poszły do domu. Kobiety, które sprzątały po operacji też pojawiły się w pracy. Dwie instrumentariuszki też pracowały. One z kolei były przy operacji zakażonego pacjenta" – informuje anonimowo jedna z pielęgniarek, która dziś także była na dyżurze.

Oddział ortopedyczny, gdzie operowano zakażonego ojca lekarki, nadal jest otwarty. "Szpital pozostaje w stałym kontakcie teleinformatycznym z pracownikami Powiatowej Inspekcji Sanitarnej (…), na bieżąco ustalając optymalne postępowanie w zaistniałej sytuacji" – podsumowuje przewodnicząca zespołu zakażeń, Katarzyna Ładomirska-Pestkowska.

- Zapewniam, że jeśli będą informacje o jakichkolwiek nieprawidłowościach w Szpitalu Praskim, będziemy zgłaszać to odpowiednim służbom – zapewnia Karolina Gałecka z warszawskiego urzędu miasta.

Autorka/Autor:Artur Warcholiński, Czarno na Białym/bb

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Powódź w Polsce trwa. - W Brzegu Dolnym (woj. dolnośląskie) na wodowskazie będzie 950 centymetrów - oznajmił na sztabie kryzysowym po godzinie 21 dyrektor IMGW Robert Czerniawski. - Jeżeli nic się nie stanie z wałem, który już w tej chwili jest obciążony, to mamy jeszcze 120 centymetrów w zapasie - dodał. Według informacji uzyskanych przez reportera TVN24 o godzinie 23, jeden z wałów przeciekał i służby wraz z mieszkańcami umacniały go workami z piaskiem. Według IMGW, wzrosty poziomu wód będą widoczne również w Malczycach i Ścinawie, ale tam także powinno być kilkadziesiąt centymetrów w zapasie.

"Niepokojąca sytuacja poniżej Wrocławia". Szef IMGW o prognozach wód na kolejne godziny

"Niepokojąca sytuacja poniżej Wrocławia". Szef IMGW o prognozach wód na kolejne godziny

Źródło:
TVN24

Polska policja we współpracy z niemiecką namierzyła i ujęła sprawcę wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Mężczyznę czeka teraz procedura wydania Polsce w ramach Europejskiego Nakazu Aresztowania – wynika z nieoficjalnych informacji tvn24.pl. Wieczorem potwierdziła je Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

Sprawca wypadku na Trasie Łazienkowskiej Łukasz Ż. zatrzymany w Niemczech

Sprawca wypadku na Trasie Łazienkowskiej Łukasz Ż. zatrzymany w Niemczech

Źródło:
tvnwarszawa.pl

ABW przeprowadziła akcję wobec osób, które miały siać fake newsy związane z działaniem antypowodziowym. Premier Donald Tusk przekazał na wieczornym sztabie kryzysowym, że "zatrzymani używali munduru" Służby Kontrwywiadu Wojskowego i "siali dezinformację". - Uznali, badamy dlaczego, że ich celem jest sianie paniki głównie w odniesieniu do wysadzania wałów - mówił.

"Zatrzymani używali munduru i siali dezinformację". Głównie o "wysadzaniu wałów"

"Zatrzymani używali munduru i siali dezinformację". Głównie o "wysadzaniu wałów"

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Minister infrastruktury Dariusz Klimczak przyznał, że tranzyt, który funkcjonuje w Krośnie Odrzańskim (Lubuskie), "jest utrudnieniem" dla miasta w przygotowaniach na falę powodziową, która nadciąga z południa Polski. - O godzinie 23 ruch zostanie przekierowany - oświadczył w czasie czwartkowego, wieczornego sztabu kryzysowego. To odpowiedź na wcześniejsze apele burmistrza Grzegorza Garczyńskiego, który podnosił, że przygotowania do ochrony miejscowości mogłyby iść sprawniej, gdyby nie korki spowodowane ruchem wahadłowym na moście na Odrze.

Dwie piękne rzeki, fala idzie. Po apelu minister zdecydował w sprawie Krosna Odrzańskiego

Dwie piękne rzeki, fala idzie. Po apelu minister zdecydował w sprawie Krosna Odrzańskiego

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24

Powódź w Polsce trwa. Wojewoda lubuski ogłosił wieczorem alarmy powodziowe dla kilku powiatów: zielonogórskiego, gorzowskiego, wschowskiego, nowosolskiego, krośnieńskiego oraz słubickiego. W czwartek nad ranem fala powodziowa dotarła do Wrocławia. Stan Odry w stacji pomiarowej Trestno prawie o dwa metry przekroczył stan alarmowy. Na godzinę 22.10 wynosił 640 centymetry.

Alarmy powodziowe w Lubuskiem

Alarmy powodziowe w Lubuskiem

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, TVN24., PAP

Donald Trump nie spotka się w niedzielę z prezydentem Andrzejem Dudą w Doylestown w stanie Pensylwania - dowiedział się korespondent "Faktów" TVN Marcin Wrona. Według jego informacji zdecydować o tym miały względy bezpieczeństwa. Nie wiadomo na razie, czy planowane jest spotkanie z polskim prezydentem w innym miejscu. Donald Trump najprawdopodobniej nie spotka się też z Andrzejem Gołotą, z którym wcześniej planował zagrać w golfa.

Trump zmienia plany, nie będzie spotkania z Dudą w sanktuarium

Trump zmienia plany, nie będzie spotkania z Dudą w sanktuarium

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, Reuters

W wyniku powodzi pani Anna Winnicka z Lądka-Zdroju straciła dom. - Jest do rozbiórki - powiedziała w rozmowie z dziennikarzem TVN24 Janem Piotrowskim, ale jak przyznała - najtrudniej znosi utratę wózka inwalidzkiego.

"Dzisiaj utopił mi się wózek inwalidzki" Historia pani Anny z Lądka-Zdroju

"Dzisiaj utopił mi się wózek inwalidzki" Historia pani Anny z Lądka-Zdroju

Źródło:
TVN24

Nadbrygadier Michał Kamieniecki, który od środy przejął zarządzanie kryzysowe w Lądku-Zdroju i Stroniu Śląskim, opowiadał w "Faktach po Faktach" w TVN24 o tym, na czym skupiają się teraz jego działania. - Skoordynowałem pracę sztabu, stworzyłem struktury dowodzenia poszczególnych poziomów, tak żeby ta praca szła sprawnie - mówił. Wskazywał również na to, co jest obecnie "ogromnym problemem".

Przejął zarządzanie kryzysowe. "Na miejscu to wygląda dużo gorzej niż w telewizji"

Przejął zarządzanie kryzysowe. "Na miejscu to wygląda dużo gorzej niż w telewizji"

Źródło:
TVN24

- Szacowałem, że może wchodzić w grę tego typu kwota. Jak sądzę, ona będzie wystarczająca - powiedział w "Kropce nad i" minister infrastruktury Dariusz Klimczak. Odniósł się do informacji, że Polska ma otrzymać połowę unijnych środków przeznaczonych dla krajów dotkniętych powodziami. Klimczak mówił też, że szacunki strat trwają, ale same uszkodzenia zbiorników wodnych to już około miliarda złotych.

Miliardy euro na działania po powodzi. Kwota "będzie wystarczająca"

Miliardy euro na działania po powodzi. Kwota "będzie wystarczająca"

Źródło:
TVN24
"Samej powodzi to ja się nie boję. Rachunku za wodę się boję"

"Samej powodzi to ja się nie boję. Rachunku za wodę się boję"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Fala wezbraniowa na Odrze dotarła do Wrocławia. Jak obecnie wygląda stan rzeki w stolicy Dolnego Śląska - można to śledzić na żywo, dzięki kamerze internetowej z widokiem na rzekę oraz panoramę centrum miasta. Obraz live można oglądać w TVN24 GO.

Wrocław. Fala powodziowa na Odrze - kamera na żywo

Wrocław. Fala powodziowa na Odrze - kamera na żywo

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Wybuchy należących do bojowników Hezbollahu urządzeń elektronicznych zostały zarejestrowane na nagraniu. Według libańskich władz, we wtorkowych i środowych wybuchach zginęło kilkadziesiąt osób, a kilka tysięcy zostało rannych.

Wybuchy w różnych punktach miasta. Seria eksplozji na nagraniu

Wybuchy w różnych punktach miasta. Seria eksplozji na nagraniu

Źródło:
Reuters, PAP, BBC

Dwie osoby poniosły śmierć na miejscu po tym, jak pojazd typu SAM uderzył w drzewo i spłonął w Słuchowie (woj. pomorskie). Okoliczności wypadku wyjaśnia policja.

SAM uderzył w drzewo i spłonął. Nie żyją dwie osoby

SAM uderzył w drzewo i spłonął. Nie żyją dwie osoby

Źródło:
PAP

W samolocie amerykańskich linii Delta Air Lines w czasie lotu doszło do awarii, w wyniku której wystąpiły problemy z ciśnieniem. Okazały się one na tyle poważne, że części pasażerów zaczęła lecieć krew z uszu i nosa. Samolot bezpiecznie wylądował, według przewoźnika nikt nie odniósł poważnych obrażeń.

Awaria w samolocie, krew płynęła pasażerom z nosa i uszu

Awaria w samolocie, krew płynęła pasażerom z nosa i uszu

Źródło:
CNN, Washington Post

Gdy 75-latka z Białegostoku podniosła słuchawkę, usłyszała płacz mężczyzny, który podawał się za jej syna. Powiedział, że potrącił kobietę w ciąży i potrzebuje 150 tys. zł, aby nie pójść do więzienia. Kiedy do seniorki przyszedł 45-letni "policjant" po odbiór pieniędzy, 75-latka razem ze swoim 80-letnim mężem zamknęła go w mieszkaniu i zadzwoniła na policję. 45-latek wyszedł w kajdankach.

Chciał oszukać małżeństwo seniorów. Zamknęli go w mieszkaniu i zadzwonili na policję

Chciał oszukać małżeństwo seniorów. Zamknęli go w mieszkaniu i zadzwonili na policję

Źródło:
tvn24.pl

Poziom wody w rzekach na południu i południowym zachodzie Polski nadal pozostaje bardzo wysoki. Stan alarmowy jest przekroczony na ponad 40 stacjach hydrologicznych. Obowiązują też ostrzeżenia hydrologiczne IMGW.

Lista i mapa rzek, na których jest przekroczony stan alarmowy

Lista i mapa rzek, na których jest przekroczony stan alarmowy

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW, PAP

Ursula von der Leyen zapowiedziała w czwartek pomoc w wysokości 10 mld euro dla krajów poszkodowanych przez powódź. Jak przekazał szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jan Grabiec, połowa tych środków ma trafić do Polski.

Połowa unijnych środków na odbudowę dla Polski. Są szczegóły

Połowa unijnych środków na odbudowę dla Polski. Są szczegóły

Źródło:
PAP
Jeszcze w piątek "nie było powodów do paniki". Dlaczego premier przekazał taką opinię?

Jeszcze w piątek "nie było powodów do paniki". Dlaczego premier przekazał taką opinię?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Wystarczyła chwila, aby niewielkie miasto w Kotlinie Kłodzkiej, Lądek-Zdrój (woj. dolnośląskie), znalazło się pod wodą. W sieci pojawił się film, który pokazuje moment, gdy służby informują, że zarządzona została natychmiastowa ewakuacja. Zaraz ulica, przy której ludzie spacerowali spokojnie pod parasolkami, zmieniła się w rwący potok. 

Ludzie spacerują z parasolami, po chwili ulica zamienia się w rwący potok. "Ależ siła żywiołu"

Ludzie spacerują z parasolami, po chwili ulica zamienia się w rwący potok. "Ależ siła żywiołu"

Źródło:
tvn24.pl
"Wie pan, o co chodzi. Polityka. Im więcej wody wyleje się tutaj, tym mniej dopłynie do Wrocławia"

"Wie pan, o co chodzi. Polityka. Im więcej wody wyleje się tutaj, tym mniej dopłynie do Wrocławia"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W czwartek ruszył szpital polowy w Nysie. Szef MON przekazał, że od rana przyjmuje pacjentów. Na Opolszczyźnie i Dolnym Śląsku działają też mobilne ambulatoria. Szef MSWiA przekazał, że straty spowodowane powodzią w trzech województwach są ogromne. Dodał, że na odbudowę tego, co zostało zrujnowane "nie zabranie pieniędzy". W odbudowie szpitala w Nysie pomoże Fundacja TVN, która przekaże na ten cel pół miliona złotych.

Ruszył szpital polowy w Nysie. "Pierwsi pacjenci zostali przyjęci"

Ruszył szpital polowy w Nysie. "Pierwsi pacjenci zostali przyjęci"

Źródło:
TVN24
Tam, gdzie była droga płynie rzeka. Tam, gdzie była rzeka są ruiny

Tam, gdzie była droga płynie rzeka. Tam, gdzie była rzeka są ruiny

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Prezes Zarządu Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych S.A. Marcin Wojdat 17 września br. złożył rezygnację z pełnienia funkcji Prezesa Zarządu PWPW i ze składu Zarządu z dniem 11 października br. ze względów osobistych, które uniemożliwiłyby mu dalsze pełnienie obowiązków - przekazało w czwartek redakcji tvn24.pl Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Wojdat był szefem PWPW od 25 stycznia tego roku.

Odchodzi prezes Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych

Odchodzi prezes Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych

Źródło:
MSWiA

Politycy Prawa i Sprawiedliwości mają nowy przekaz w sprawie ściganego listem gończym byłego prezesa Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Ma być ścigany za... stosowanie obowiązującego w sytuacjach nadzwyczajnych prawa i procedur. Sprawdzamy, jakie zarzuty ma w rzeczywistości.

Horała: prezes RARS jest ścigany za przestrzeganie procedur. To nieprawda

Horała: prezes RARS jest ścigany za przestrzeganie procedur. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Według polityków opozycji dofinansowanie ochotniczych straży pożarnych z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej spadło z 247 milionów w ubiegłym roku do 42 milionów w tym roku. Dane uzyskane z NFOŚiGW tego nie potwierdzają.

Opozycja: pięciokrotnie mniej pieniędzy z NFOŚ dla OSP. Nie, to złe kwoty

Opozycja: pięciokrotnie mniej pieniędzy z NFOŚ dla OSP. Nie, to złe kwoty

Źródło:
Konkret24

Południowo-zachodnia Polska mierzy się z powodzią. Na wielu terenach trwa walka z żywiołem, w innych miejscach mieszkańcy przygotowują się do nadejścia wielkiej wody lub usuwają skutki kataklizmu. Są miejscowości niemal doszczętnie zniszczone. Jak o tej dramatycznej sytuacji rozmawiać z dziećmi? O czym pamiętać, by nie wzmagać w nich lęku? Na te pytania odpowiada w rozmowie z tvn24.pl Marta Wojtas, psycholożka z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.

Jak rozmawiać z dziećmi o powodzi? Psycholog wskazuje "kluczowy element"

Jak rozmawiać z dziećmi o powodzi? Psycholog wskazuje "kluczowy element"

Źródło:
tvn24.pl

W trosce o bezpieczeństwo uczniów w czwartek odwołano zajęcia w ponad 430 placówkach edukacyjnych w kraju. Ministerstwo Edukacji Narodowej uruchomiło też specjalną linię telefoniczną, gdzie uczniom, nauczycielom i rodzicom oferowane jest wsparcie. Działań pomocowych jest więcej.  

MEN uruchomił telefon wsparcia psychologicznego dla uczniów i nauczycieli z terenów powodziowych

MEN uruchomił telefon wsparcia psychologicznego dla uczniów i nauczycieli z terenów powodziowych

Źródło:
tvn24.pl, gov.pl

W oscarowym wyścigu w najbliższych miesiącach Polskę reprezentować będzie "Pod wulkanem" Damiana Kocura. - Ta bardzo autorska wypowiedź jest niezwykle inkluzywna i uniwersalna - powiedział w rozmowie z tvn24.pl Mikołaj Lizut, producent filmu. Dodał, że jest "przeszczęśliwy" w związku z werdyktem komisji oscarowej. Dyrektorka PISF-u Karolina Rozwód zapewniła, że w budżecie instytutu "są zabezpieczone pieniądze" na kampanię oscarową filmu. Kwoty jednak nie zdradziła.

Film "szalenie delikatny", dotyka "najtrudniejszych tematów"

Film "szalenie delikatny", dotyka "najtrudniejszych tematów"

Źródło:
tvn24.pl

Jesień daje szansę na spędzenie nieco więcej czasu w alternatywnych światach i wcielenie się w jedną z niezliczonych wirtualnych postaci. Przedstawiamy kilka najlepszych na tę porę roku gier, które wymagają od gracza albo zręczności i logicznego myślenia, albo emocjonalnego zaangażowania w przygody bohaterów.

Najlepsze gry na jesień. Lista tytułów na coraz krótsze dni

Najlepsze gry na jesień. Lista tytułów na coraz krótsze dni

Źródło:
tvn24.pl

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w Warszawie świętuje 10. urodziny - z tej okazji przygotowano urodzinowy program, w ramach którego w dniach 26-30 września odbędą się koncerty, autorskie oprowadzania, noc filmowa, debata i warsztaty.

Koncert, warsztaty, pokazy filmów, debata. Muzeum POLIN hucznie świętuje 10. urodziny

Koncert, warsztaty, pokazy filmów, debata. Muzeum POLIN hucznie świętuje 10. urodziny

Źródło:
PAP