W sobotę ruszyła 24. edycja Szlachetnej Paczki, która co roku pomaga kilku tysiącom rodzin przed świętami. - 2,5 miliona Polaków żyje w skrajnym ubóstwie, w tym pół miliona dzieci - powiedziała na antenie TVN24 Joanna Sadzik, prezeska Stowarzyszenia Wiosna. W tym roku "weekend cudów", kiedy dary powędrują do potrzebujących, zaplanowano na 14 i 15 grudnia.
W przekazaniu prezentów pomogą wolontariusze, ale najbardziej potrzebni są darczyńcy, którzy otworzą swoje serca przed potrzebującymi. Już teraz czeka na to około 6000 tysięcy rodzin, ale baza Szlachetnej Paczki będzie się powiększać. Jak przekonywała Joanna Sadzik wolontariusze codziennie odwiedzają kolejne rodziny. Następnie wybierają tych, którzy najbardziej potrzebują wsparcia, szczególnie rodziny z dziećmi, osoby starsze, samotne, często dotknięte nieszczęśliwym wypadkiem, niepełnosprawnością.
Prezeska Stowarzyszenia Wiosna, które odpowiada za organizację Szlachetnej Paczki, podkreśliła, że zorganizowanie paczki dla potrzebującej rodziny nie musi być dużym obciążeniem. Wystarczy, że zaangażujemy bliskich i znajomych. - Paczki nie robi jedna osoba. Wystarczy ogłosić w mediach społecznościowych, komu się pomaga. Wystarczy SMS-em wysłać informacje do znajomych, do rodziny, w zasadzie do wszystkich kontaktów w telefonie. Wystarczy powiedzieć o tym na swojej klatce schodowej, wywiesić plakat i powiedzieć. Słuchajcie, pomóżcie ze mną. I moje doświadczenie jest takie, że natychmiast znajduje się 15, 20, 30 osób, które chcą się dołożyć - mówiła.
Dodała, że w ciągu najbliższych czterech tygodni, kiedy baza Szlachetnej Paczki będzie otwarta, liczy się działanie. - Ciężko wybrać rodzinę, bo właśnie każdy myśli, czy da radę, ale nie spodziewacie się państwo, co potrafi wasza paczka znajomych, wasza paczka współpracowników w pracy. To się da ogarnąć, szczególnie, że mamy cztery tygodnie od dzisiaj, więc warto, im wcześniej, tym lepiej wybrać rodzinę i po prostu dla niej tę paczkę przygotować - przekonywała.
"Bez dobrych ludzi nie da rady"
Jak podkreślała Joanna Sadzik, problem ubóstwa dotyka coraz większej grupy ludzi. - Zwiększa się rozwarstwienie społeczne i trzeba powiedzieć, że przez inflację i przez kryzys, który mieliśmy w ostatnich latach, przybyło osób w skrajnym ubóstwie. 2,5 miliona Polaków żyje w skrajnym ubóstwie, w tym pół miliona dzieci - kontynuowała.
- Co oznacza skrajne ubóstwo? To znaczy, że mają 200, 300, 700, 800 zł miesięcznie na wszystko, na wynajęcie mieszkania, na koszty ogrzewania, na zimowe buty i zimową kurtkę. To oznacza, że pani Anna w momencie, kiedy zapłaci za swój pokój, w którym mieszka, zostaje jej 50 złotych na przeżycie całego miesiąca. Bez dobrych ludzi nie dałaby rady - mówiła Sadzik.
W bazie Szlachetnej Paczki znajdziemy osoby, których potrzeby są zróżnicowane. Jednak zwykle to produkty podstawowej potrzeby, jak żywność, środki czystości, kosmetyki,czy odzież. Na liście potrzeb wielu osób znajdzie się również sprzęt elektroniczny, w tym pralka, lodówka, czy piekarnik.
Jak zostać darczyńcą?
Oprócz weteranów Szlachetnej Paczki znajdują się też osoby, które po raz pierwszy zdecydują się pomóc. Joanna Sadzik przekonywała, że wybór rodziny i rejestracja nie są trudne. - Jak zawsze najlepiej wejść na stronę internetową szlachetnapaczka.pl, tam w tej chwili jest już około sześciu tysięcy rodzin, które potrzebują pomocy. Dodała. że zgłoszenia są weryfikowane przez wolontariuszy, aby ułatwić dokonanie świadomego wyboru.
W ramach zeszłorocznej edycji Szlachetnej Paczki udało się zgromadzić pomoc o wartości prawie 74 milionów złotych. Łącznie udało się pomóc 17 012 rodzinom, co oznacza, że średnia wartość paczki dla jednej rodziny wyniosła 4343 zł.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Darek Delmanowicz