Odsunięty od sprawy Marka Dochnala prokurator Adam Roch miał właśnie oskarżyć lobbystę i jego bankiera Petera Vogla o pranie brudnych pieniędzy - wynika z dokumentów, do których dotarł "Dziennik". Ministerstwo Sprawiedliwości tłumaczy jednak, że prokurator przewlekle prowadził sprawę przeciwko lobbyście i trzeba było mu ją odebrać.
Nie dość, że prokurator Adam Roch nie przewlekał śledztwa, to jeszcze chciał w drugiej połowie roku wysłać do sądu akt oskarżenia przeciwko Dochnalowi i Voglowi - twierdzi "Dziennik".
Oskarżyciel do 30 czerwca dał czas prokuratorom z Zurychu na decyzję, czy pomogą mu w śledztwie. Roch poprosił Szwajcarów o sprawdzenie informacji podanych przez Vogla. Jest on podejrzany m.in. o pomaganie Dochnalowi w wyprowadzeniu około 70 mln zł z jego spółek oraz w praniu brudnych pieniędzy.
Zdaniem "Dziennika", jeśli prokurator dostałby pozytywną odpowiedź, to Dochnal i jego były bankier zasiedliby na ławie oskarżonych na podstawie tego drugiego zarzutu.
Powód odsunięcia: przewlekłość
Gazeta przypomina, iż tydzień temu poinformowała o odsunięciu Adama Rocha od sprawy Dochnala i jego byłego bankiera ze szwajcarskiego Coutts Banku Petera Vogla. Katarzyna Szeska, rzecznik Prokuratury Krajowej, którą zapytaliśmy o to samo, twierdzi, że prokuratorowi odebrano sprawę, bo prowadził ją "przewlekle".
Źródło: "Dziennik"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24