Pochodzą z różnych krajów, ale połączył ich Gdańsk i doświadczenie imigranta. Teraz będą doradzać prezydentowi tego miasta, jak sprawić, by stało się ono bardziej przyjazne cudzoziemcom. Z jakimi problemami chcą walczyć? Materiał magazynu "Polska i świat".
Grupa cudzoziemców będzie doradzać prezydentowi Pawłowi Adamowiczowi. To pierwsza tego typu inicjatywa w Polsce, a pomysł nie wszystkim przypadł do gustu. Do pójścia w ślady Gdańska polskie miasta zachęcić może jednak czysty pragmatyzm. Obliczono bowiem, że 15 tys. cudzoziemców, czyli "nowych gdańszczan", wnosi do gdańskiej gospodarki około pół miliarda złotych rocznie.
- Po prostu się trzeba cieszyć. Jest to wielka szansa dla miasta, dla mieszkańców, żeby rosnąć, rozwijać się - mówi Piotr Olech z gdańskiego urzędu miasta. - A to wymaga odpowiedniego zaopiekowania się, dobrego przywitania się i bycia dobrym gospodarzem - podkreśla.
- Migranci mieszkają w miastach, to jest podstawowy fakt - wyjaśnia Marta Siciarek z Centrum Wsparcia Imigrantów i Imigrantek. - O ile na poziomie rządowym możemy wygłaszać różne hasła, to w mieście się spotykamy. Prezydenci miast muszą być pragmatyczni - dodaje.
- Mówi się głośno o uchodźcach i migrantach. Większość ludzi albo wykrzykuje: nie, bo nie albo po prostu chowa głowę w piasek i tyle - mówi członek rady Aws Kinani, gdańszczanin pochodzący z Tunezji. - A niektórzy postanowili działać - zaznacza.
Główne problemy
Cudzoziemcy chcą zadbać o ważne dla reprezentowanych przez siebie grup interesy.
- Reprezentuję konkretną grupę imigrantów, którzy zjawią się regionie prędzej czy później, poszukując tu możliwości biznesowych związanych z finansami, różnymi ścieżkami kariery - wyjaśnia pochodzący z Wielkiej Brytanii Jake Jephcoot.
Rada pomaga imigrantom diagnozować dotykające ich problemy i szukać sposobów na radzenie z nimi.
- Główne problemy to język, przemoc w rodzinie, przemoc na ulicy i dyskryminacja, np. na rynku pracy, znalezienie mieszkania - wylicza pochodząca z Kolumbii Karolina Lopez.
- Na przykład kolega szukał pokoju na wynajem - opowiada Aws Kinani. - Pani stwierdziła, że ściany w jej pokoju są białe, a czarny nie będzie do nich pasował - mówi.
Pochodząca z Czeczenii Khedi Alieva podkreśla, że w nowym kraju człowiek często przeżywa psychologiczny szok.
- Mogę pokazać innym imigrantom, jak żyć, żeby się integrować, żeby nie być obcym - dodaje pochodzący z Rosji Walerij Skliarow.
Autor: kg/ja / Źródło: tvn24