Czy Piotr Bączek, pełniący obowiązki szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego popełnił przestępstwo przekroczenia uprawnień? Sprawdza to prokuratura – dowiedział się tvn24.pl. Chodzi o zawieszenie dostępu do tajnych informacji byłemu szefowi CEK NATO płk. Krzysztofowi Duszy i należącemu do kierownictwa gen. Piotrowi Pytlowi.
Decyzja o wszczęciu śledztwa zapadła 25 stycznia i jest efektem zawiadomienia, które w prokuraturze złożyli właśnie Pytel i Dusza.
- Zeznali, iż wszczęcie wobec nich kontrolnych postępowań sprawdzających było bezpodstawne i miało na celu uniemożliwienie im wykonywania obowiązków służbowych – powiedział dziennikarzom śledczym tvn24.pl Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Awantura wokół CEK
O co chodzi? Piotr Bączek – któremu minister obrony narodowej Antoni Macierewicz powierzył obowiązki szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego – pod koniec listopada rozpoczął postępowania kontrolne, które miało sprawdzić czy gen. Pytel i płk Dusza dają rękojmię zachowania w tajemnicy najważniejszych, niejawnych informacji.
Sama decyzja o wszczęciu postępowania oznacza w praktyce, że stracili dostępu do niejawnych informacji. Automatycznie uniemożliwiło im to kierowanie Centrum Eksperckim NATO. Tymczasem na 2 – 4 grudnia 2015 roku zaplanowany były obrady Komitetu Sterującego NATO z udziałem przedstawicieli służb specjalnych dziewięciu państw członkowskich. Bez dostępu do tajności Pytel i Dusza nie mogli wziąć w nim udziału.
- Zdaniem moich mocodawców nie było podstawy faktycznej do wszczęcia postępowań kontrolnych. Można domniemywać, że wszczęcie postępowań miało na celu uniemożliwienie zwołanie Komitetu Sterującego CEK NATO, w którym mieli wziąć udział wraz z przedstawicielami dziewięciu państw NATO - mówi mec. Antoni Kania-Sieniawski reprezentujący Pytla i Duszę.
Szpiedzy w SKW?
Co ciekawe postępowania kontrolne wobec dwójki oficerów wszczęto z artykułu ustawy o ochronie informacji niejawnych, który mówi o działaniach szpiegowskich. Czyli, że Pytel i Dusza, którzy kierowali służbą kontrwywiadu przez ostatnie trzy lata mogli być szpiegami. Czyimi szpiegami i co o tym świadczy – tego nie wiadomo. Wiadomo jedynie, że w prokuraturach nie ma doniesienia o tym, że obydwaj oficerowie są podejrzani o działalność szpiegowską.
To już kolejne śledztwo, które jest efektem "awantury" o Centrum Eksperckie NATO. Samą instytucję powołano na mocy porozumienia między ministrami obrony Polski i Słowacji, a wzięło w nim udział jeszcze dziewięć państw NATO. Jej szefem został pułkownik Krzysztof Dusza, a pracę tam znalazł również generał Piotr Pytel. Gdy stery Ministerstwa Obrony Narodowej objął Antoni Macierewicz, polecił odwołać kierownictwo CEK NATO. Jednak nie zrobił tego zgodnie z zapisami porozumienia przewidującego, że powołania i odwołania następują po zgodzie strony słowackiej oraz przedstawicieli dziewięciu innych państw w komitecie sterującym. Mimo tego pełniący obowiązki szefa SKW zdecydował o siłowym wejściu do CEK NATO, które nastąpiło nocą 18 grudnia. Rozbito wtedy ściany, rozwiercono sejfy pracowników CEK. O stanowisko zapytaliśmy rzecznika MON Bartłomieja Misiewicza. Do momentu publikacji nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Kolejne śledztwo
Prokuratura w ostatnich dnia zdecydowała się na wszczęcie jeszcze jednego śledztwa odnoszącego się do konfliktu ekipy Macierewicza z byłymi szefami SKW i CEK NATO.
We wtorek wszczęto postępowanie w sprawie podejrzenia ujawnienia przez płk Duszę "informacji, które uzyskał w związku z wykonywaniem czynności służbowych, a których ujawnienie mogło narazić na szkodę prawnie chroniony interes Ministerstwa Obrony Narodowej, Służby Kontrwywiadu Wojskowego oraz Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO". Zawiadomienie przeciwko byłemu szefowi CEK NATO złożył w grudniu minister obrony. Zdaniem Macierewicza informacje ujawnione przez płk Duszę znalazły się w artykule "Demolka Kontrwywiadu" w "Gazecie Wyborczej".
Autor: Maciej Duda (m.duda2@tvn.pl), Robert Zieliński (r.zielinski@tvn.pl), dziennikarze śledczy tvn24.pl /kk / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24