To był tragiczny, a może nawet tragikomiczny falstart - tak o grudniowym rozpoczęciu działalności Kolei Śląskich mówi nowy marszałek województwa śląskiego, Mirosław Sekuła z PO. Polityk zapewnia, że pokaże, iż "Koleje Śląskie potrafią jeździć punktualnie".
Sekuła przyznaje, że przygotowanie spółki Koleje Śląskie był "partyzantką". Ocenił jednak, że nie wiązało się to z zagrożeniem dla przewożonych pasażerów. - Jest to ogromna krzywda wizerunkowa dla naszego województwa - powiedział. Ale dodał: - Naprawimy to i pokażemy, że Koleje Śląskie potrafią jeździć punktualnie, i że to się spina finansowo, ale potrzebujemy na to czasu. Nowy marszałek nie ukrywa, że rozpoczęcie działalności Kolei Śląskich było falstartem. - W grudniu to był tragiczny, a może nawet tragikomiczny falstart.
Sekuła nie chciał skomentować faktu, że były wiceprezes Kolei Śląskich Artur Nastała, odwołany ze stanowiska przez marszałka województwa śląskiego, nadal współpracuje ze spółką.
Kolejowe zamieszanie
Mirosław Sekuła na nowego marszałka województwa śląskiego został wybrany 21 stycznia. To efekt dymisji dotychczasowego marszałka Adama Matusiewicza z PO.
Powodem był chaos, jaki w grudniu powstał w województwie po przejęciu komunikacji kolejowej przez samorządowe Koleje Śląskie.
Autor: nsz\mtom / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24