Centrum Informacyjne Sejmu poinformowało, że 12 listopada, w dniu pierwszego posiedzenia Sejmu IX kadencji, wyłączone z użycia będą okolice tak zwanego stolika dziennikarskiego. To miejsce, gdzie najczęściej pracują dziennikarze, a politycy wszystkich ugrupowań biorą udział w konferencjach prasowych. Gdzie będą pracować dziennikarze w tym dniu? Reporter TVN24 Radomir Wit pokazuje najważniejsze utrudnienia. Sprawę komentują też politycy.
Pierwsze posiedzenie Sejmu XI kadencji rozpocznie się 12 listopada o godzinie 12, jednak dla dziennikarzy na Wiejskiej miejsca będzie mniej niż przy poprzednich inauguracjach, a w niektóre obszary, gdzie spotykano się z politykami, nie będą mogli oni wejść.
Przestrzeń, gdzie na co dzień dziennikarze pracują (okolice tak zwanego stolika dziennikarskiego) oraz nagrywają konferencje prasowe wszystkich ugrupowań, będzie tego dnia wyłączona.
Także korytarz, przy którym znajdują się biura poselskie, będzie tego dnia niedostępny.
Dodatkowo galeria Sejmu, czyli miejsce, skąd swobodnie można obserwować obrady, będzie pomniejszona. Wejść tam będą mogli tylko operatorzy kamer i fotoreporterzy. Podczas inauguracji poprzedniej kadencji było odwrotnie - galeria z tej okazji została powiększona.
Gdzie w takim razie zmieszczą się tego dnia dziennikarze? Miejsce znalazło się w holu na parterze, przy wejściu do Sejmu. To prawdopodobnie w tym miejscu 12 listopada dziennikarze będą rozmawiać z politykami i zadawać im ważne pytania.
Kancelaria Sejmu chce też udostępnić przedstawicielom mediów salę nr 106 w bezpośredniej okolicy holu głównego. Wyświetlana tam będzie transmisja z obrad Sejmu.
Dyrektor CIS przekonuje: to pewien retusz
Dyrektor CIS Andrzej Grzegrzółka, przekonywał w czwartek, że dziennikarska swoboda nie będzie ograniczona. - Proszę nie siać paniki, proszę nie mówić o zamkniętym Sejmie. Będzie wszystko tak, aby państwo (dziennikarze) mogli swobodnie pracować, żeby relacjonować szczegółowo pierwsze posiedzenie Sejmu dziewiątej kadencji.
Jak przekonywał, "warunki będą o tyle zmienione, że być może miejsce, w którym się znajdujemy (przed Salą Kolumnową) będzie głównym miejscem aktywności medialnych, zamiast tego, które jest nad nami (przy stolikach dziennikarskich)".
- To pewien retusz, ale on ma na celu takie walory komunikacyjne. To będzie bardzo dużo ludzi, połączenie pomiędzy Sejmem a Senatem też jest bardzo istotne - mówił.
Grzegrzółka mówił, że potrzeby redakcyjne są duże. - I te potrzeby będziemy szanowali - podkreślił. - Dostosujemy się do tego, aby dobrze relacjonować to wydarzenie - dodał.
"Demokracja ma sens, jeśli są dziennikarze"
Paweł Wroński, dziennikarz pracujący w Sejmie od 1993 roku zwrócił uwagę, że przed sejmową galerią widnieje napis "Loża dziennikarska". - To znaczy, że kiedyś bardzo dawno temu ktoś mądry pomyślał, że demokracja wtedy ma sens, jeśli są dziennikarze, obserwują wszystko na żywo i przekazują polskiemu społeczeństwu, że tu się żaden szwindel nie odbywa - podkreślił.
- Tutaj ostatnio marszałek (Marek) Kuchciński miał zapędy ogrodnicze, żeby dziennikarzy zgromadzić w kojcach, w ostatniej sali Sejmu, tak żeby nie plątali się pod nogami, nie przeszkadzali, nie zadawali pytań, nie zauważyli tego, czego nie trzeba - mówił.
- Marszałek Elżbieta Witek mówiła, że już tak nie będzie. Okazuje się, że tak będzie - podsumował.
Schetyna: będziemy twardo walczyć, aby dziennikarze mogli w Sejmie normalnie pracować
O ograniczenie dostępu do tzw. stolika dziennikarskiego pytany był w Sejmie szef Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna.
- Jeżeli tak się dzieje i to jest decyzja marszałka Sejmu (...) czy Kancelarii Sejmu, to znaczy, że wracamy do tego, czego byliście świadkami w zeszłej kadencji, czyli próby ograniczenia dostępu dziennikarzy do polityków, do posłów, do senatorów - mówił. - Absolutnie będziemy z tym walczyć - zadeklarował.
Schetyna zapowiedział, że opozycja "tak, jak w minionej kadencji" będzie "twardo walczyć" o to, aby dziennikarze mogli w Sejmie "normalnie pracować i mieli pełny dostęp do polityków".
Marszałek zabiera głos
Elżbieta Witek, marszałek Sejmu kończącej się kadencji, proszona przez dziennikarzy o uzasadnienie decyzji o ograniczeniu pracy dziennikarzy, przekonywała, że dzień inauguracji nowej kadencji Sejmu jest bardzo uroczysty, a w tym roku na uroczystości obecnych będzie znacznie więcej gości.
- Kogo mielibyśmy wyprosić (z galerii)? Korpus dyplomatyczny? - pytała reportera TVN24.
- Mamy kilkudziesięciu posłów, którzy po raz pierwszy zasiądą w tej izbie i dla nich ma to być uroczystość, która pozostanie w ich pamięci na bardzo długo. Kancelaria Sejmu jest zobowiązana, żeby było wszystko godne i uporządkowane. Nad tym wszystkim trzeba organizacyjnie zapanować, żeby wyglądało to dostojnie i godnie - powiedziała.
- Są pewne ograniczenia i bardzo prosiłabym, żebyśmy wspólnie te ograniczenia dostrzegli - dodała.
Autor: akw\mtom / Źródło: TVN24, PAP