- Każdy mądry wódz zostawia sobie odwód na czarną godzinę. Moim zdaniem Schetyna, jego zwolennicy, to jest ten odwód na czarną godzinę - powiedział w Radiu ZET prezydencki doradca Tomasz Nałęcz, odnosząc sie do spekulacji medialnych, że Grzegorz Schetyna w pierwszym rządowym rozdaniu nie dostanie żadnej teki.
Nałęcz podkreślił też, że "jeśliby ta czarna godzina wybiła dla premiera, to dowódca tego odwodu zażąda odpowiedniej ceny".
To dobry pomysł
W rządzie prawdopodobnie znajdzie się za to Jarosław Gowin. Ma objąć stery ministerstwa sprawiedliwości.
Zdaniem Nałęcza "to dobry pomysł". Doradca prezydenta przypomina, że po raz pierwszy od czasów PRL ministrem sprawiedliwości może - w świetle prawa - zostać ktoś, kto nie jest prawnikiem z wykształcenia.
- Gowin to intelektualista z nazwiskiem i własną twarzą. Człowiek zanurzony w tradycji krakowskiej, przywiązany do państwowości, który nie naśle ABW na bogu ducha winnych obywateli - powiedział Nałęcz. Jego zdaniem nie trzeba wcale znać prawa, żeby zostać ministrem sprawiedliwości. - Podzieliłbym ten sąd [że prawo trzeba znać - red.], gdybym nie widział koszmarnych ministrów sprawiedliwości, którzy byli prawnikami – podsumował doradca prezydenta.
Źródło: Radio Zet
Źródło zdjęcia głównego: TVN24