Premier Donald Tusk wraz z ministrami przedstawi w Sejmie informację w sprawie działań podjętych przez rząd po katastrofie pod Smoleńskiem. Także tych, które zmierzają do wyjaśnienia przyczyn tragedii.
W środę szef rządu o dotychczasowych działaniach wyjaśniających okoliczności w sprawie katastrofy prezydenckiego samolotu mówił na specjalnej konferencji prasowej.
Tusk powiedział m.in., że lotnisko w Smoleńsku nie było "w optymalnym stanie", jednak - jak dodał - za jego stan odpowiada strona rosyjska. Jak zaznaczył, na lotnisku w Smoleńsku przez wiele lat lądowały oficjalne delegacje przy okazji uroczystości katyńskich. - W tym sensie odpowiedzialność za lotnisko biorą gospodarze, a odpowiedzialność za decyzje, że korzystamy z tego lotniska bierze załoga i szefostwo załogi - dodał.
8.41?
Premier mówił ponadto, że przerwanie pracy niektórych urządzeń w samolocie, który rozbił się pod Smoleńskiem, może wskazywać, iż katastrofa nastąpiła o godz. 8.41. Zastrzegł jednak, że nie zostało to definitywnie stwierdzone. Szef rządu dodał też, że jest wśród tych osób, które otrzymały informacje o tym, że dotychczasowy etap odsłuchiwania tych urządzeń nie wnosi żadnych istotnych, sensacyjnych rozstrzygnięć.
Szef rządu poinformował, że minister spraw wewnętrznych i administracji Jerzy Miller od środy stoi na czele Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Premier przyjął rezygnację dotychczasowego szefa tej komisji Edmunda Klicha, który uznał, że nie jest w stanie łączyć funkcji akredytowanego przy komisji rosyjskiej i odpowiadać za raport polskich biegłych.
W czwartek prawdopodobnie to samo powie posłom.
Źródło: PAP